Belgia, pierwszy rywal Polski na młodzieżowych ME. "Zgrany zespół, który może sprawić niespodziankę"

Meczem z Belgią reprezentacja Polski do lat 21 zainauguruje udział w młodzieżowych mistrzostwach Europy. - Siłą Belgów jest mentalność zwycięzców. Grają agresywnie i często strzelają gole po odbiorach piłki daleko od własnej bramki. Są szybcy i dobrzy technicznie, więc nie mają też problemów w ataku pozycyjnym - mówi nam Mariusz Moński, pasjonat futbolu z Beneluksu.

Niedzielnym meczem z Belgią (18.30, Reggio Emilia), reprezentacja Polski do lat 21 rozpocznie udział w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Zespół Czesława Michniewicza, który w grupie zagra też z Włochami i Hiszpanią, walkę w turnieju zacznie od meczu z zespołem, w którym (jeszcze) nie ma gwiazd. Nie znaczy to jednak, że spotkanie z Belgią będzie łatwe. Dość powiedzieć, że drużyna Johana Walema eliminacje do Euro przeszła bez porażki i straconego gola, a w meczu towarzyskim potrafiła ograć Włochów na wyjeździe.

Zobacz wideo

Taktyczne kombinacje i dobry wynik

Zespół Walema w eliminacjach do Euro w pokonanym polu pozostawił kolejno Szwecję, Turcję, Węgry, Cypr oraz Maltę. Belgijski selekcjoner sprawił, że w trakcie eliminacji jego zespół na swój sposób stworzył połączenie Włochów i Hiszpanów. Chociaż z jednej strony drużyna walczyła o ważne punkty, to z drugiej Walem nie bał się roszad personalnych i taktycznych.

W eliminacjach Belgowie zagrali w aż trzech ustawieniach. Selekcjoner zespołu stosował formacje 4-3-3, 4-2-3-1, a nawet 3-5-2, ostatecznie decydując się na tę pierwszą. W kwalifikacjach do młodzieżowego Euro Walem sprawdził 26 piłkarzy. To sporo, zwłaszcza że selekcjoner pierwszej kadry - Roberto Martinez - nie powoływał ich do pierwszej drużyny. Przetasowania w składzie dały dobry efekt. Belgowie w kwalifikacjach wygrali osiem meczów, dwa zremisowali. W 2018 roku, w eliminacjach, drużyna Walema zdobyła 13 bramek, nie tracąc żadnej. Na koniec kwalifikacji nasi grupowi rywale rozbili na wyjeździe Szwedów aż 3:0.

W październiku, w meczu towarzyskim, Belgowie potrafili pokonać na wyjeździe Włochów 1:0. Tak dobrze nie było przed samym turnieju. W marcu zespół Walema przegrał 2:3 z naszymi przeciwnikami z eliminacji - Duńczykami. 3 czerwca 3:0 Belgię rozbiła Francja.

Na kogo uważać?

Gracze Clubu Brugge - boczny obrońca Dion Cools i ofensywny pomocnik Siebe Schrijvers - w tym sezonie grali w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Piłkarze KRC Genk - bramkarz Nordin Jackers i środkowy pomocnik Bryan Heynen - mają za sobą mecze w eliminacjach i fazie grupowej Ligi Europy. Obaj nie grali jednak przeciwko Lechowi Poznań - Jackers był rezerwowym, Heynen w obu spotkaniach znalazł się poza kadrą.

Przede wszystkim musimy uważać na ofensywne trio. Chociaż z powodu kontuzji na mistrzostwach Europy nie zagra podstawowy napastnik - Landry Dimata - to trójka Aaron Leya Iseka, Dodi Lukebakio i Isaac Mbenza może sprawić nam sporo problemów.

Pierwszy jest środkowym napastnikiem, który w poprzednim sezonie zdobył sześć bramek dla francuskiej Tuluzy. Lukebakio przez ostatnie pół roku był klubowym kolegą Dawida Kownackiego w Fortunie Duesseldorf, gdzie strzelił łącznie 14 goli, w tym trzy w jednym, wyjazdowym meczu przeciwko Bayernowi Monachium. Furory w Anglii nie zrobił za to Mbenza, który spędził rok na wypożyczeniu w Huddersfield. Zawodnik, który na Wyspy trafił z francuskiego Montpellier, wystąpił w 24 meczach, w których zanotował po jednym golu i asyście.

Mentalność zwycięzców

- Belgia to zespół, który znakomicie się rozumie i tworzy zgrany kolektyw. To zawodnicy, którzy bardzo się lubią również poza boiskiem i to przekłada się na mecze. Ich siłą jest mentalność zwycięzców. Grają agresywnie i często strzelają gole po odbiorach piłki daleko od własnej bramki. Są szybcy i dobrzy technicznie, więc nie mają też problemów w ataku pozycyjnym - mówi nam Mariusz Moński, pasjonat futbolu z Beneluksu.

- Przed turniejem stracili dwóch z trzech najważniejszych graczy, czyli Zinho Vanheusdena i Dimatę. Pierwszy był liderem defensywy i jednym z najlepszych obrońców w lidze belgijskiej. Mówi się o nim, że to nowy Vincent Kompany. Dimata był zaś najlepszym strzelcem drużyny i jednym z najlepszych napastników w Belgii. W zespole Walema wciąż nie brakuje jednak ciekawych piłkarzy.

- Najważniejszy jest Schrijvers, kapitan zespołu. Rozegrał on już ponad 200 meczów w zawodowej piłce i jest podstawowym piłkarzem Club Brugge. Jest świetnie wyszkolony technicznie i dysponuje znakomitym strzałem. Jest kolejnym doskonałym piłkarzem wyszkolonym w akademii Genku. Warto też zwrócić uwagę na Lukebakio, Heynena i objawienie ostatniego sezonu w Belgii, czyli 17-letniego Yariego Verschaerena z Anderlechtu.

- Trudno powiedzieć na co stać tę reprezentację na mistrzostwach Europy. Chociaż jeszcze niedawno ten zespół uważano za jeden z najsłabszych w ostatnich latach, to brak porażki i straconego gola w eliminacjach spowodował, że Belgowie po cichu liczą na sprawienie niespodzianki. Trener Walem uważa, że najważniejszy będzie mecz otwarcia z Polską, którą uważa za zespół o zbliżonym potencjale do jego drużyny - kończy Moński.

Mecz Polska - Belgia o godz. 18.30. Relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.