To był jego mecz! Przyćmił Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka [OCENY]

Reprezentacja Polski rozbiła Izrael 4:0. Bohaterem meczu był Piotr Zieliński, a Robert Lewandowski i Krzysztof Piątek udowodnili, że siła kadry Jerzego Brzęczka to dziś duet Lewandowski - Piątek. Tak oceniliśmy Polaków za mecz Izraelem (skala 1-6).

Łukasz Fabiański: 4. Pewny, spokojny i bezbłędny. Dobrze wprowadzał piłkę do gry, bez problemów łapał ją po strzałach reprezentantów Izraela. Tych nie był zbyt wiele, nie były groźne, ale Fabiański zachował maksymalną koncentrację do ostatniego gwiazdka sędziego Tobiasa Stielera.

Zobacz wideo

Tomasz Kędziora: 4+. Najpierw wydawało się, że przeszkodził Krzysztofowi Piątkowi, kiedy w 35. minucie przejął podanie od Roberta Lewandowskiego. Ale chwilę później idealnie, w tempo zagrał do napastnika Milanu i asystował przy pierwszym golu Polaków.

Kamil Glik: 5. Bezapelacyjny lider polskiej defensywy. Rządził w powietrzu, na ziemi, a do tego pewnie wyprowadzał piłkę. Bardzo, bardzo dobry mecz zawodnika AS Monaco.

Jan Bednarek: 4. W pierwszej połowie w kapitalny sposób odzyskał piłkę we własnym polu karnym i w ostatniej chwili zatrzymał szarżującego Izraelczyka. Tą interwencją Bednarek uratował Lewandowskiego, który łatwo stracił piłkę w środku pola. Dobry mecz Bednarka. Na minus kilka nerwowych podań przy wyprowadzeniu piłki z własnej połowy.

Bartosz Bereszyński: 4-. Jerzy Brzęczek ustawił go na lewej stronie defensywy i już od początku meczu było widać, że nie jest to jego nominalna pozycja. Kiedy miał możliwość dośrodkowania piłki w pole karne Izraelczyków lewą nogą, zawsze przekładał ją na prawą. I nie jest to zarzut w kierunku piłkarza Sampdorii, bo ten kolejny raz nie zawiódł na nienaturalnej dla siebie pozycji.

Piotr Zieliński: 5+. To był jego mecz i jego wieczór! I choć gola nie strzelił, to w każdym jego zagraniu było widać jakość i luz. Selekcjoner ustawił go na prawej pomocy i tam Zieliński sprawdził się perfekcyjnie. Asysta przy golu Kamila Grosickiego jest najlepszym podsumowaniem jego gry w poniedziałkowy wieczór.

Grzegorz Krychowiak: 5. Z wyjątkową precyzją regulował tempo rozgrywania akcji przez reprezentację Polski w środku. Zaczął od niecelnego przerzutu piłki przez pół boiska, ale później tak ustawiał stopę, że był w tym elemencie bezbłędny. Przerwał też kilka groźnych kontrataków za co już w pierwszej połowie obejrzał żółtą kartkę.

Mateusz Klich: 4-. Dużo biegał, walczył, ale był mniej widoczny w rozegraniu od Grzegorza Krychowiaka. Po pierwszych meczach eliminacji Euro 2020 był krytykowany, ale w spotkaniu z Izraelem pokazał, że jest bardzo ważnym graczem w zespole Jerzego Brzęczka.

Kamil Grosicki: 4+. Zaczął nerwowo i chaotycznie. Miał kilka zrywów, ale kompletnie nic z nich nie wynikało. W jego grze było widać, że sezon w klubie zakończył kilka tygodni temu. Ale Kamil Grosicki to piłkarz, który na kadrę motywuje się szczególnie. Podniósł się po nieudanym początku i wywalczył rzut karny i strzelił efektownego gola. Prawdziwy wojownik!

Robert Lewandowski: 5. Jest mecz na PGE Narodowym, jest gol Roberta Lewandowskiego. Tym razem z rzutu karnego. Ale występu kapitana reprezentacji Polski nie można ograniczyć tylko do pewnie wykonanego karnego. Lewandowski znów walczył dla drużyny. Cofał się do rozegrania, wyprowadzał kontrataki i jako pierwszy ruszał do pressingu. No i ta asysta drugiego stopnia przy golu Piątka. Cudo!

Krzysztof Piątek: 5. Jego skuteczność jest niesamowita! Kolejny mecz, kolejny gol i kolejna owacja na stojąco od polskich kibiców. Jeżeli Jerzy Brzęczek zastanawiał się, czy Piątek może grać w jednym składzie z Robertem Lewandowskim, to selekcjoner Polaków ma o jeden znak zapytania mniej. Siła reprezentacji Polski to dziś duet Lewandowski - Piątek.

Damian Kądzior: 4+. Dał jakościową zmianę. Wszedł na murawę i strzelił czwartego gola po idealnym podaniu Arkadiusza Milika.

Arkadiusz Milik: 4+. Dostał od selekcjonera kilkanaście minut, ale zdążył pokazać jakość. Miał asystę przy golu Kądziora, ożywił grę w ofensywie.

Jacek Góralski: 4-. Wszedł w końcówce i wywiązał się ze swoich zadań. Miał uspokoić grę w środku pola i właśnie to zrobił.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.