Maciej Szczęsny przed meczem z Łotwą w studiu TVP powiedział, że Wisła Płock dostanie dodatkowe 500 tys. euro, jeśli Arkadiusz Reca rozegra pięć spotkań w reprezentacji Polski. Przy tym dość wyraźnie zasugerował, że obecny selekcjoner, dlatego powołuje gracza Atalanty Bergamo do kadry, bo chce pomóc byłemu klubowi w uzyskaniu dodatkowych pieniędzy.
Na reakcję Zbigniewa Bońka nie trzeba było długo czekać.
"Twitterowa szarańcza z tym kontraktem Recy oszalała. Sprawdziłem, klasyczny temat z d..y. Nie pierwszy i ostatni. Skąd w niektórych tyle jadu" - napisał na TT prezes PZPN.
- Nic mi o tym nie wiadomo - powiedział Reca po spotkaniu, w którym choć był jednym z najsłabszych na boisku, to i tak zaliczył asystę przy golu Roberta Lewandowskiego na 1:0. - Fajnie, że mogłem pomóc drużynie, to duży krok do przodu. Ten występ jest dla mnie dodatkowym bodźcem do pracy.
- To opinia pana Szczęsnego. Ja nie znam klauzul ani kontraktów zawodników. Jako selekcjoner, powołując piłkarzy, w ogóle na to nie patrzę - odniósł się do sprawy Jerzy Brzęczek na konferencji prasowej.