Krzysztof Piątek zdobył gola, który dał zwycięstwo reprezentacji Polski w meczu z Austrią. Napastnik Milanu wszedł na boisko w 59. minucie za kontuzjowanego Piotra Zielińskiego, by 10 minut później wpisać się na listę strzelców. Występ Polaka jest szeroko komentowany we włoskich mediach. Bardzo często pojawia się "pum, pum, pum", czyli okrzyk kibiców po golach Piątka, który celebruje je gestem pistoletów.
- Krzysztof Piątek uszczęśliwia również Polskę - pisze La Repubblica. - Jego magia działa również w kadrze. Napastnik Milanu wszedł na boisko w 59. minucie za Zielińskiego z Napoli i już po 10 minutach strzelił gola. Zwycięska bramka była łatwa: dobił piłkę głową po uderzeniu Kędziory. - Piątek pozostaje nie do zatrzymania również w kadrze. Po jego golu Polska minimalnie pokonała Austrię. Zieliński był bardzo aktywny, gorzej spisał się Milik.
- Krzysztof Piątek nie chce się zatrzymać. Strzelał w Genoi, strzela w Milanie, a teraz kontynuuje passę w reprezentacji. Napastnik zdobył decydującego gola w meczu Austria - Polska. To była jego druga bramka z rzędu w narodowych barwach - czytamy we włoskiej edycji Sky Sport.
- Nikogo chyba nie dziwi, że w eliminacjach Euro 2020 gola strzelił Piątek. Przyzwyczaił nas do tego w Serie A, zdobywając bramki dla Genoi i Milanu. Chociaż nie trafił w niedawnych derbach Mediolanu, to wciąż ma imponującą średnią bramek. Jego drużyna narodowa może być zadowolona, bo dał zwycięstwo nad Austrią.
- Pum, pum, pum. Piątek także strzela dla swojej Polski. W derbach Mediolanu nie trafił do bramki, ale zrobił to w eliminacjach Euro 2020. Jerzy Brzęczek postawił na duet Milik - Lewandowski, a Piątek zaczął na ławce. "Il Pistolero" wszedł za Zielińskiego, a dziesięć minut później przełamał niemoc Polaków. To był gol z bliska, łatwy, ale bardzo ważny dla reprezentacji. Piątek dąży do miejsca w wyjściowej jedenastce, aby znowu zrobić pum, pum, pum - czytamy na calciomercato.com.
- Na stadionie Ernsta Happela w Wiedniu niewiele było emocji. Jedyną akcją godną uwagi był strzał Sabitzera, który obronił Szczęsny. W drugiej połowie selekcjoner Brzęczek wysłał Milika do szatni, a za Zielińskiego wpuścił Piątka. Napastnik "Rossonerich" dał prowadzenie po strzale głową. Austria próbowała wyrównać, ale bramkarz Juventusu zamknął drzwi do swojej bramki - relacjonuje "Tuttosport".
- Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz. Powiedziałbym, że ja szukam piłki, a ona mnie znajduje, bo za dużo szczęścia w życiu też nie można mieć. Miałem też drugą sytuację, powinienem ją wykorzystać - powiedział Piątek tuż po meczu.
Krzysztof Piątek w reprezentacji rozegrał 3 mecze, w których zdobył 2 gole. Następne spotkanie w eliminacjach mistrzostw Europy reprezentacja Polski zagra z Łotwą. Mecz odbędzie się w niedzielę o 20:45 na Stadionie Narodowym. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.