Zainteresowanie, jakie towarzyszyło reprezentacji Polski na ostatniej prostej kwalifikacji MŚ w Rosji, sprawiało, że Polski Związek Piłki Nożnej bez problemów sprzedawał bilety na domowe mecze biało-czerwonych. Nawet na te z rywalami mniej atrakcyjnymi.
Spotkanie z Czarnogórą na Stadionie Narodowym obejrzał komplet 57,5 tys. widzów. Wcześniejszy mecz z Kazachstanem przyciągnął tylko pół tysiąca fanów mniej. Znakomicie obejrzało się też starcie z Rumunią (57 tys,) a nawet mecz z Armenią (45 tys., który odbył się we wtorek). Bilety na te wydarzenia nie należały do najtańszych. Ceny zaczynały się od 100 złotych (sektory za bramkami) i dochodziły do 200 złotych (miejsca wzdłuż boiska). Po nieudanym mundialu w Rosji na meczach kadry pojawiało się jednak mniej fanów. Na towarzyskim spotkaniu z Irlandią stadion we Wrocławiu był w połowie pusty (bilety od 70 do 120 zł), a mecze z mistrzami Europy i Włochami (bilety od 80 zł do 180) nie sprzedały się w komplecie. Na nasze ostatnie towarzyskie spotkanie z Czechami wartość wejściówki obniżono zatem do 20 złotych, a najlepsze miejsca można było kupić za 50 zł.
Na Łotwę i Izrael taniej niż ostatnio
21 marca Polska rozpoczyna batalię o udział w Mistrzostwach Europy 2020. Pierwszy mecz zagramy na wyjeździe z Austrią, a trzy dni później u siebie z Łotwą. Mecze w roli gospodarza ekipa Jerzego Brzęczka rozgrywać będzie - tak jak do tej pory - w Warszawie. W pierwszym półroczu tego roku na Narodowym czeka nas jeszcze spotkanie z Izraelem.
Podczas poniedziałkowego posiedzeniu zarządu PZPN ma zapaść decyzja dotycząca cen biletów na mecze kwalifikacji Euro. Według naszych informacji wejściówki mają być nieznacznie tańsze niż podczas eliminacji do ostatniego mundialu. Jeżeli zarząd zatwierdzi tę propozycję, to pojedynczy bilet będzie można nabyć za mniej niż 100 złotych. Na to, że będzie on jednak tańszy niż na mecz towarzyski z Irlandią, trudno jednak liczyć. Wejściówki na spotkanie z Łotwą powinny trafić do sprzedaży w drugiej połowie lutego.
Zmiana wieku młodzieżowca
Z ciekawszych punktów omawianych na posiedzeniu zarządu PZPN może być też ten dotyczący wymogu korzystania przez kluby z Ekstraklasy z młodzieżowca. Obowiązek desygnowania takiego piłkarza do gry ma działać od sezonu 2019/20. Według informacji "Przeglądu Sportowego" dotychczasowy zapis zostanie lekko zmodyfikowany, a młodzieżowiec w Ekstraklasie będzie o rok starszy niż ten na szczeblach niższych klas rozgrywkowych. Według dotychczasowych postanowień (w pewnym uproszczeniu) młodzieżowcem w ekstraklasie od sezonu 2019/20 miał być ten, który urodził się co najmniej w 1999 lub gracz młodszy. Według najnowszych zapisów klub w następnym sezonie wypełni wymagania dotyczące młodzieżowca, korzystając także z piłkarza urodzonego w roku 1998.
W grudniu zmieniono też zasady dotyczące gry w Ekstraklasie obcokrajowców spoza UE. W przyszłym sezonie limit trzech takich graczy nie będzie już obowiązywał.
