Polska - Portugalia. Czesław Michniewicz: Na rewanż jedziemy z nadzieją, którą dały nam ostatnie minuty

- Wiedzieliśmy, że ten mecz niczego nie przesądzi, teraz dodatkowo wiemy jak grać przeciwko Portugalczykom. Na początku peszyła nas ich swoboda w rozgrywaniu piłki, ale wraz z upływem czasu nabieraliśmy pewności siebie. Portugalia pozostaje faworytem, ale na rewanż jedziemy z nadzieją - po meczu z Portugalią powiedział selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21, Czesław Michniewcz.

W piątek polska reprezentacja młodzieżowa przegrała 0:1 z rówieśnikami z Portugalii 0:1 w pierwszym meczu barażowym o awans do mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się we Włoszech i San Marino.

Czesław Michniewicz tłumaczy

- Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten wieczór. Chcieliśmy strzelić co najmniej jednego gola i wygrać mecz. Bardzo boli mnie to, że straciliśmy bramkę po kontrataku, w bardzo łatwy sposób. Rozmawialiśmy o tym, uczulałem zawodników na tego typu sytuacje, a tymczasem po takiej właśnie bramce przegraliśmy mecz. Szkoda, bo długi przeciwstawialiśmy się rywalom dobrą organizacją gry, walką i poświęceniem - powiedział po meczu Michniewicz.

I dodał: - Po stracie bramki mieliśmy słabszy okres. W przerwie spokojnie porozmawialiśmy, powiedzieliśmy sobie co dokładnie mamy robić w drugiej połowie. I ta była już lepsza, zwłaszcza po zmianach. Wiedzieliśmy, że ten mecz niczego nie przesądzi, teraz dodatkowo wiemy jak grać przeciwko Portugalczykom. Na początku peszyła nas ich swoboda w rozgrywaniu piłki, ale wraz z upływem czasu nabieraliśmy pewności siebie. Portugalia pozostaje faworytem, ale na rewanż jedziemy z nadzieją, którą dały nam ostatnie minuty meczu.

Polska - Portugalia. Pół godziny planu, złość Kownackiego i zmiany, które odmieniły grę, ale nie wynik

Bielik zastąpił Bochniewicza

Przeciwko Portugalczykom w zespole Michniewicza zadebiutował Krystian Bielik. Środkowy obrońca wypożyczony do Charltonu stworzył parę stoperów z Mateuszem Wieteską. Bielik zastąpił w składzie chorego Pawła Bochniewicza.

- Krystian zadebiutował w trudnym momencie. Mieliśmy wobec niego plany już wcześniej, jednak wiecznie krzyżowane były one przez kontuzje. Bielik swobodnie operuje piłką, nie boi się jej rozgrywać i to chcieliśmy wykorzystać. Jego występ ocenię bardzo pozytywnie, mimo że nie ustrzegł się błędów. Od 80. minuty miał problemy ze skurczami, bo dawno nie grał na takiej intensywności, ale na szczęście wytrzymał do końca. Nie wiem, czy zagra w rewanżu. Zobaczymy w jakiej formie będzie i on i Bochniewicz. Nie mogę wykluczyć, że Krystian w Portugalii zagra np. na pozycji defensywnego pomocnika, bo i tam grać potrafi - skomentował Michniewicz.

Innym zawodnikiem, który przed meczem miał problemy zdrowotne był Karol Świderski. Napastnik Jagiellonii na boisku pojawił się w drugiej połowie w miejsce Dawida Kownackiego.

- Karol jest w takiej formie, że rozważałem go nawet w podstawowej jedenastce. Niestety już na początku zgrupowania okazało się, że to niemożliwe. Przez chorobę był w stanie zagrać tylko 15-20 minut i liczyłem na to, że podtrzyma swoją świetną passę. Nie udało się, ale wierzę, że w Portugalii, już w pełnym zdrowiu, będzie naszym dużym wzmocnieniem - zakończył Michniewicz. Rewanżowy mecz Portugalia - Polska we wtorek o godz. 18.00.

Więcej o:
Copyright © Agora SA