Dla Czechów mecz z Polską to przede wszystkim przetarcie przed rywalizacją ze Słowacją. W poniedziałek w Pradze obaj nasi południowi sąsiedzi zmierzą się w walce o utrzymanie się w drugiej dywizji Ligi Narodów. Na środowej konferencji prasowej selekcjoner Jaroslav Silhavy zapowiedział jednak, że w Gdańsku jego gracze zagrają z pełnym zaangażowaniem.
– Przygotowujemy się do Słowacji i eliminacji mistrzostw Europy, ale spotkanie z Polakami to mecz międzynarodowy i traktujemy go jak najbardziej poważnie. Mam już w głowie skład, wiem kto jutro zagra. W bramce wystąpi Jiri Pavlenka. Chcę, abyśmy ten mecz wykorzystali do przygotowania się do poniedziałkowego spotkania – zapewnił 57-letni szkoleniowiec.
Dockal: Brak Lewandowskiego? Nie gramy z jednym piłkarzem
Wciąż niepewne jest to, czy na boisku w Gdańsku pojawi się Robert Lewandowski. Dla trenera czeskiej kadry nie jest jednak problemem. – Robert jest dla was niezwykle istotny, szczególnie ważny jest dla Jerzego Brzęczka, bo mieć Roberta w drużynie, a go nie mieć, to olbrzymia różnica. Ale nie szykujemy się do starcia z Lewandowskim. Dobrze, jeżeli jeden piłkarz umie odmienić losy meczu, ale na boisku zawsze jest jedenastka – stwierdził Silhavy.
O ewentualnym występie Lewandowskiego mówił także kapitan reprezentacji Czech Borek Dockal. – Nie przygotowujemy się do meczu analizując jednego konkretnego piłkarza. Wiem, że Lewandowski to w tej chwili jeden z najlepszych snajperów na świecie, ale jednocześnie nie sądzę, że jego brak wpłynie na jutrzejszy mecz – stwierdził pomocnik Philadelphii Union, który do rywalizacji z Polską przygotowywał się indywidualnie. – Przerwa po MLS nie była dla mnie długa. W Ameryce trenowałem także po zakończeniu sezonu – powiedział Dockal.
Silhavy: Mieliśmy taki sam problem, jaki dziś ma Polska
Silhavy odniósł się także do pokoleniowej wymiany, która trwa w naszej kadrze. Podobną ewolucję Czesi przeszli kilkanaście lat temu, gdy odeszło pokolenie, które zachwyciło świata na mistrzostwach Europy w 1996 roku. Po Euro 2004 reprezentacja naszych sąsiadów zaczęła obniżać loty. Świadczy o tym chociażby fakt, że od 2005 roku Czesi nie zakwalifikowali się na żaden mundial. – Mieliśmy podobny problem, ale wy wciąż macie Lewandowskiego i kilku piłkarzy, którzy mu pomagają: Arkadiusza Milika, Piotra Zielińskiego. Jesteście dużym krajem i macie większy wybór, niż my. Starą generację zastąpi nowa, ale musicie być cierpliwi. Sukces nie zawsze przychodzi tak szybko, jak byśmy tego chcieli – wyjaśnił trener.