Reprezentacja Polski. Portugalia kluczowa. Lewandowski krok od najgorszej serii w meczach o punkty

Pięć miesięcy bez gola w kadrze. Ponad rok od ostatniego trafienia w meczu o punkty. Sześć prestiżowych spotkań, w których do bramki rywala nic nie wpadło. Jeśli Robert Lewandowski nie strzeli gola z Portugalią (20.11), zanotuje najgorszą serię w meczach o punkty w historii występów dla Polski.

- Jestem napastnikiem. Wiem, czego się ode mnie wymaga. Ja od siebie wymagam tego samego. Skoro Bóg dał mi talent, to chcę go wykorzystywać – komentował Robert Lewandowski, pytany przez Sport.pl o swoje 552 minuty bez gola w kadrze.

- Są takie okresy, że coś nie wychodzi, że nie wszystko robi się idealnie, ale mam nadzieję, że to się niebawem zmieni – dodawał.

12 listopada minęło dokładnie 5 miesięcy, od kiedy napastnik Bayernu ostatni raz strzelił gola. Było to w czerwcowym meczu z Litwą (4:0). Potem Polska miała problemy ze strzelaniem goli. Mniej widoczny w statystykach był też Lewandowski. Sześć spotkań niemocy to nie jest jeszcze najgorsza passa jeśli chodzi o statystyki Lewandowskiego w koszulce z orzełkiem na piersi. W przeliczeniu na minuty bez gola – trzecia. Ale te dłuższe bramkowe przestoje zdarzyły się dawno temu.

Reprezentacja. Na zgrupowaniu w Sopocie Jerzy Brzęczek będzie zajmował się głównie rozwiązywaniem problemów

Druga najgorsza seria w historii?

Lewandowski, który swoje debiutanckie trafienie w reprezentacji zaliczył po 8 minutach gry, a łącznie zdobył dla niej rekordowe 55 bramek, najdłuższą przerwę w strzelaniu miał w 2009 roku. Na gola czekał wtedy przez 11 meczów, czyli 9 miesięcy. Był to jednak zupełnie inny etap jego kariery. Napastnik Lecha nie zaliczał wtedy pełnych spotkań. Wchodził z ławki lub był zdejmowany z boiska w drugiej połowie. Jeśli chodzi o minutowy strzelecki impas, to między meczem z kwietnia 2009 roku z San Marino, gdy trafił w 43. minucie, a spotkaniem z Singapurem ze stycznia 2010 roku (strzelił wówczas dwa gole), upłynęło 659 minut. Jeśli Lewandowski nie trafi w najbliższym spotkaniu z Czechami, ani już na samym początku meczu z Portugalią, to pobije ten dawny wynik. I to będzie druga jego najgorsza seria w reprezentacji.

Najdłuższe czekanie na gola zdarzyło mu się w 2012 roku. Po golu z Grecją na otwarcie Euro 2012 nie mógł trafić do bramki rywala przez 9 spotkań. Ponieważ wtedy był już podstawowym piłkarzem kadry, to przełożyło się na rekordowe 904 minuty bez gola. Przełamał złą passę w marcu 2013 w spotkaniu z San Marino. Trafiał wówczas z karnego, dwa razy. Ale i tak słuchał wtedy gwizdów na Stadionie Narodowym. W 2016 miał 7 spotkań bez trafienia (540 minut bez gola). A potem w każdym z 7 kolejnych meczów Lewandowski strzelał co najmniej gola. Zdobył ich w tych 7 meczach łącznie 12.

Reprezentacja Polski. Jerzy Brzęczek: Najważniejszy jest awans na Euro 2020 :

Brzęczek pewny odblokowania napastnika: - W Bayernie to już się dzieje

Piłkarz na razie brakiem goli się nie przejmuje. Podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami zaznaczył, że najważniejsze są wyniki drużyny. To, czy jego nazwisko widnieje na strzeleckich listach, jest sprawą drugorzędną.

- Jeśli zdobywam bramki i pomagają one wygrywać reprezentacji, to jest to moje największe szczęście. Jeśli ja ich nie strzelam, ale kadra wygrywa to też jestem szczęśliwy. Jak ogólnie nie idzie, to pojawia się złość – taka sportowa. Dziennikarze pewnie mają coś podobnego, jak chcą napisać dobry tekst i coś im nie wychodzi – komentował z uśmiechem.

Odblokowania Roberta pewny jest Jerzy Brzęczek, który zwrócił uwagę na jego ostatnie bramki w Bayernie (od ostatniego zgrupowania kadry zdobył ich cztery w lidze i trzy w Lidze Mistrzów)

- Powiedziałem ostatnio, że Robert będzie strzelał te gole seryjnie w klubie i reprezentacji. W Bayernie już to się dzieje. Jestem spokojny o to, co będzie na kadrze. Najważniejsze, by trafiał w eliminacjach – skomentował kwestię skuteczności swego napastnika.

Rekord bez goli w meczach o punkty?

Gole Roberta największą wagę mają mieć właśnie w 2019 roku. W marcu Polska rozpocznie walkę w eliminacjach ME. Eliminacje mistrzostw Europy są dla wszystkich priorytetowe. Ale został przed nimi jeszcze jeden mecz o punkty, z Portugalią. Wprawdzie walka o utrzymanie na najwyższym szczeblu Ligi Narodów jest już przegrana, ale to jednak mecz o dużo wyższą stawkę niż towarzyski z Czechami. Lewandowski ostatnio w meczu o punkty strzelił gola ponad 13 miesięcy temu. Było to w październiku 2017 roku z Czarnogórą. Na mundialu w Rosji drogi do bramki rywala nie znalazł. Podobnie było w dotychczasowych trzech meczach Ligi Narodów.

Gorszej serii - licząc jedynie mecze o stawkę - Lewandowski jeszcze w kadrze nie miał. Równie słabą - tylko raz. W 2012 roku, od starcia z Grecją, też uzbierał sześć meczów o stawkę bez gola. 

Sześć meczów i cztery celne strzały

Bilans Lewandowskiego z ostatnich meczów o stawkę jest słaby. Przez 270 minut mundialu, oprócz braku goli, nie miał też ani jednej asysty. W spotkaniach z Senegalem, Kolumbią i Japonią miał dwa kluczowe podania i łącznie 9 strzałów na bramkę, w tym 3 celne. Spróbował 8 dryblingów. Udane były trzy. W trzech meczach Ligi Narodów do dwóch asyst (z Włochami w Bolonii i Portugalią w Chorzowie) dopisał 4 kluczowe podania. 3 z nich właśnie w meczu w Italii. Także w tym spotkaniu 3 razy strzelał na bramkę rywali (w tym raz celnie). W pozostałych dwóch spotkaniach nie oddał żadnego strzału. Dwa na trzy jego dryblingi okazywały się skuteczne. O kadrowym październiku „Lewy” wolałby zatem zapomnieć. Zresztą letni i jesienny czas nie jest dobry też dla innych naszych nominalnych napastników. Mimo tego, że z przodu jest w kim wybierać, to w ostatnich 7 spotkaniach kadry atakujący strzelili tylko jednego gola. Zrobił to Krzysztof Piątek. Z Czechami (15 listopada) i Portugalią (20 listopada) cała polska ofensywa będzie miała zatem sporo do udowodnienia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA