Biało-czerwoni przegrali na Stadionie Śląskim w Chorzowie po golu w drugim minucie doliczonego czasu gry. Kevin Lasagna wykorzystał wtedy przedłużone podanie z rzutu rożnego i z najbliższej odległości pokonał bezradnego Wojciecha Szczęsnego.
Włosi przez cały mecz przeważali i już do przerwy mogli strzelić Polakom co najmniej trzy gole. Dwukrotnie jednak zespół Jerzego Brzęczka ratowała poprzeczka, a świetnymi interwencjami popisywał się także Szczęsny. Łącznie goście na bramkę rywali oddali trzynaście strzałów, z czego sześć celnych. Polacy odpowiedzieli pięcioma uderzeniami, z czego trzema celnymi. Warto podkreślić, że jeszcze dwadzieścia minut przed końcem spotkania biało-czerwoni na koncie mieli tylko dwa strzały.
Mimo sporej różnicy w sportowej jakości, jaka na murawie w Chorzowie widoczna była nawet dla niedzielnego kibica, Kamil Grosicki stwierdził po meczu w rozmowie z TVP Sport, że przegrana Polaków nie była zasłużona: - Szkoda tej bramki w końcówce. Patrząc na drugą połowę, mogliśmy ten mecz wygrać. Na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę.
Polacy, przegrywając z Włochami, odebrali sobie szanse na utrzymanie się w najwyższej Dywizji Ligi Narodów UEFA. Zespół Brzęczka w ramach tych rozgrywek ma jeszcze przed sobą wyjazdowe starcie z Portugalią (20 listopada). Bez względu na jego wynik biało-czerwoni zakończą rywalizację w grupie trzeciej na ostatnim miejscu w grupie.
Liga Narodów. Polska - Włochy. Polska spada do drugiej dywizji! Sytuacja w grupie. [TABELA GRUPY 3]
Liga Narodów. Polska - Włochy. Jak Polska zagrała z Włochami? [OCENY]