Reprezentacja Irlandii prowadzona przez Martina O’Neilla z Polską zmierzy się już po raz czwarty. Po raz pierwszy północnoirlandzki trener przyjechał nad Wisłę w 2013 roku, zaraz po tym jak został selekcjonerem The Boys in Green. W pierwszym meczu Irlandczycy zremisowali 0:0, w dwóch kolejnych rywalizowali z drużyną pod wodzą Adama Nawałki w eliminacjach mistrzostw Europy. W Dublinie padł remis 1:1, w Warszawie Polacy wygrali 2:1 (po bramkach Krychowiaka i Lewandowskiego) dzięki czemu awansowali na Euro 2016. Czwarty mecz z biało-czerwonymi chłopcy O’Neilla rozegrają z Polską we Wrocławiu.
O’Neill: Zagraliście świetny mecz z Włochami
– Drużynę Irlandii prowadzę od ponad pięciu lat i w tym czasie z Polską grałem kilkukrotnie. Na przykład w Poznaniu, ale o tym meczu nie powiem zbyt wiele. Znacznie lepiej pamiętam eliminacje Euro, które były bardzo trudne. Oczywiście, że wasz środkowy napastnik [Robert Lewandowski] to gracz klasy światowej, ale macie też innych świetnych piłkarzy. Oglądałem mecz w Moskwie z Senegalem. I wtedy nie graliście dobrze. To było rozczarowanie. Nie wiem co poszło źle, może miało tak być, ale już awans na ten turniej to sukces. Widzę jednak, że szybko pozbieraliście się i zagraliście świetny mecz z Włochami – mówił Martin O’Neill.
– Zespół przeciwko któremu wtedy graliśmy był bardzo silny. We Francji oczekiwałem od Polaków dobrego występu i nie zawiodłem się, ale w kilku aspektach zabrakło wam szczęścia. Teraz mamy świetną okazję, aby sprawdzić czy jesteście mocniejsi niż wtedy. Moją ocenę będę mógł jednak powiedzieć dopiero po meczu. Wiem, że do waszej kadry wchodzą teraz nowi zawodnicy. Może ta zmiana i tak by się wydarzyła po mundialu? Nie wiem, ale powtórzę: tamta Polska była silna – powiedział na konferencji 66-letni trener.
Przegonić demona z Cardiff
W meczu z Polską Irlandczycy będą chcieli za wszelką cenę przepędzić demony z meczu z Walią, który w Lidze Narodów przegrali aż 1:4. O blamażu w Cardiff mówił O’Neilla tak: „Musimy poprawić naszą grę biorąc pod uwagę to, jaki zagraliśmy z Walią. Nie mieliśmy kilku ważnych zawodników, ale i bez nich powinniśmy zaprezentować się lepiej. To był dla nas bardzo trudny wieczór. Ale we Wrocławiu chcemy pokazać wszystkie nasze atuty i być dla Polaków tak trudnym rywalem, jak to tylko możliwe”.
Milik na lata
O’Neilla nie chciał mówić o konkretnych nazwiskach polskich piłkarzy, ale nie wymieniając ich pochwalił naszych snajperów: Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika. – Moim zdaniem najważniejszy jest wasz środkowy napastnik, to prawdziwy lider. Nie wyszły mu mistrzostwa świata, ale i tak jest wielki. A poza Robertem? Cenię tego drugiego [Milika] i wiem, że on przez kolejne cztery, pięć lat będzie bardzo, bardzo dobry – stwierdził O’Neill.
