Liga Narodów. Włochy-Polska. Skład na Włochy. W Bolonii zagra debiutant, na murawie nie zabraknie Błaszczykowskiego

Między młotem a kowadłem znalazł się Jerzy Brzęczek. Na kilku pozycjach selekcjoner reprezentacji Polski miał spory ból głowy. Ostatecznie w składzie kadry na mecz z Włochami zobaczymy m.in.: Jakuba Błaszczykowskiego, Rafała Kurzawę i debiutanta Arkadiusza Recę.

W debiutanckim meczu trener Jerzy Brzęczek będzie miał okazję po raz kolejny wypróbować intuicję. W kilku przypadkach tylko ona mogła pomóc mu w podjęciu decyzji o wyborze piłkarzy do podstawowego składu. Wielokrotnie Brzęczek był między młotem a kowadłem. Mógł postawić albo na zawodnika, który w klubie nie gra, albo na takiego, któremu brakuje reprezentacyjnego ogrania. W Bolonii kibice zobaczą skład naszej kadry made in Brzęczek.

Obsada bramki – największa niewiadoma

W bramce prawdopodobnie zobaczymy Wojciecha Szczęsnego. Po raz kolejny Szczęsny i Łukasz Fabiański stoczyli rywalizację o miejsce w składzie. Tuż przed mistrzostwami Europy w 2012 i 2016 roku, a także przed mistrzostwami świata, górą był bramkarz Juventusu Turyn. I tym razem Szczęsny jest być bliżej gry, choć Brzęczek chce mieć czas na podjęcie decyzji kto w bramce otrzyma numerem 1. Ta pozycja pozostawia najwięcej wątpliwości, bo nawet kadrowicze nie mieli pewności, który z golkiperów jest w tej chwili bliżej gry w piątek.

Kto u boku Glika?

W defensywie Brzęczek ma wyjątkowo ograniczony wybór. W tej chwili niepodważalne są pozycje tylko dwóch piłkarzy. Na prawej stronie zagra Bartosz Bereszyński, który od kilku miesięcy szykowany jest na następcę Łukasza Piszczka. Na środku defensywy znów szefował będzie Kamil Glik. Kto będzie jego partnerem? Jeszcze niedawno odpowiedź byłaby prosta: Michał Pazdan albo Thiago Cionek. Brzęczek nie powołał jednak ani jednego, ani drugiego.

Selekcjoner wyboru dokonywał więc między Marcinem Kamińskim a Janem Bednarkiem. Problem polegał na tym, że obaj od początku sezonu są tylko rezerwowymi. Dopiero w ostatnim tygodniu zmieniła się sytuacja Kamińskiego, który po wypożyczeniu do Fortuny Dusseldorf zdążył rozegrać w Bundeslidze jeden mecz. Mimo to bliżej składu jest stoper Southampton, który na treningach znacznie częściej partnerował doświadczonemu Glikowi.

Wielka szansa debiutanta  

Ból głowy Brzęczek miał także przy wyborze lewego obrońcy. Po wyjeździe ze zgrupowania Macieja Rybusa, który do Polski przyleciał z kontuzją pachwiny, selekcjoner mógł postawić na debiutanta – Rafała Pietrzaka z Wisły Kraków lub Arkadiusza Recę z Atalanty Bergamo.

Większe doświadczenie na tej pozycji ma Pietrzak, który z Brzęczkiem pracował już w GKS Katowice. Ale to młodszy Reca na zajęciach zaimponował przebojowością. Obrońca klubu z Bergamo jest znacznie bliższy podstawowej jedenastki (i debiutu). Jego forma to jednak duża  niewiadoma, bo w tym sezonie Reca rozegrał tylko 90 minut – w eliminacjach Ligi Europy.

W środku trójką

Słowa Mateusza Klicha, który w rozmowie ze Sport.pl przekonywał, że ciekawym pomysłem byłoby postawienie na duet Klich-Piotr Zieliński, brzmiały nieco szaleńczo. A jednak trener Brzęczek na treningach ustawiał zespół właśnie z parą dwóch ofensywnych zawodników.

Obok nich na boisku ma pojawić się Grzegorz Krychowiak, który po przeprowadzce do Rosji wrócił do dyspozycji, którą imponował przed mistrzostwami Europy we Francji. Krychowiak porzucił ostatecznie sny o byciu rozgrywającym pełną gębą i w Lokomotiwie Moskwa znów robi to, co umie najlepiej: rozbija ataki rywali, przejmuje podania, przeszkadza w rozegraniu.

Krychowiak walczący i biegający to Krychowiak jakiego potrzebuje nasza reprezentacja. Bo gdy 28-latek jest w formie prawdziwe oblicze może pokazać Zieliński, którego w Bolonii na konferencji prasowej chwalił nawet sam selekcjoner reprezentacji Włoch Roberto Mancini.

Kolejna szansa Kuby

Za ofensywę Polaków odpowiadać ma trio Jakub Błaszczykowski–Rafał Kurzawa–Robert Lewandowski. O ile pozycja tego ostatniego jest niepodważalna, o tyle decyzja Brzęczka odnośnie postawienia na Kubę może budzić niemałe kontrowersje. W tym sezonie piłkarz Wolfsburga zgromadził zaledwie siedem minut (rozegranych w Pucharze Niemiec). W Bundeslidze wciąż nie pojawił się na murawie. Nieco więcej minut – bo 31 – rozegrał w Ligue1 Rafał Kurzawa, który także ma wystąpić w podstawowym składzie. Wcześniej żelaznym kandydatem do gry był Maciej Makuszewski, ale jego wyeliminowała kontuzja mięśnia uda. Na ławce mają więc zasiąść Przemysław Frankowski oraz Damian Kądzior.

Mecz z Włochami zostanie rozegrany w Bolonii. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.45.

Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z Włochami:

Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek, Arkadiusz Reca – Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Mateusz Klich, Rafał Kurzawa – Robert Lewandowski.

Więcej o:
Copyright © Agora SA