Reprezentacja. Powołania Jerzego Brzęczka. Grosicki niepewny, Błaszczykowski uratowany

Powołania dla zawodników z Polski i z zagranicy jednocześnie. Dylematy związane z Grosickim, rozmowy z Błaszczykowskim. Włoski zaciąg z Piątkiem na czele. W poniedziałek po południu Jerzy Brzęczek poda listę zawodników, którzy przyjadą na pierwsze pod jego wodzą zgrupowanie reprezentacji.

To był wytężony i trudny czas dla nowego sztabu piłkarskiej reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek selekcjonerem kadry został w połowie lipca. Dość szybko skompletował swój sztab i wraz z nim wziął się do pracy. Od początku sierpnia on i jego współpracownicy czyli Tomasz Mazurkiewicz, Andrzej Woźniak, Radosław Gilewicz, Hubert Małowiejski dużo wolnego nie mieli  - od środy do poniedziałku jeździli na wytypowane wcześniej mecze, a we wtorek spotykali się w Warszawie i omawiali płynące z nich wnioski. Oczywiście pod kątem powołań. Specyficznych, bo pierwszych.

Spotykali się zatem z piłkarzami, rozmawiali, przekazywali im uwagi i wysyłali sygnały w kontekście kadry. Najwięcej czasu siłą rzeczy spędzili na stadionach Ekstraklasy, ale skorzystali też z możliwości obejrzenia meczów w eliminacjach europejskich pucharów i lig, które już wystartowały. Mieli na oku to, co działo się we Francji, Anglii, a w miniony weekend w szczególności we włoskiej Serie A, gdzie asystenci Brzęczka obserwować mieli na żywo 4 mecze.

Zbigniew Boniek: Może trzeba wrócić do czasów przed Euro 2016, gdy piłkarze zajmowali się graniem, a nie innymi rzeczami?

Stępiński przed Teodorczykiem

Chociaż ich plany po części pokrzyżowała tragedia w Genui i przełożenie meczów drużyn z tego miasta na inny termin, sporo Polaków w Italii podpatrzeć się udało. Zresztą zrobili oni na wysłannikach Brzęczka dobre wrażenie. W monitorowanym meczu Chievo z Juventusem znakomicie zaprezentował się Mariusz Stępiński, który grał od pierwszej minuty i strzelił Wojciechowi Szczęsnemu pięknego gola. Młody napastnik Werony jest w kadrowym zestawieniu nieco wyżej niż choćby powołany na mundial Łukasz Teodorczyk. Były gracz Anderlechtu po MŚ miał urlop, treningi zaczął później, w Brukseli został zresztą odstawiony na boczny tor i opuszczał mecze w lidze, bo klub chciał go sprzedać. Ostatecznie 17 sierpnia podpisał kontrakt z Udinese, ale w sezon dopiero wchodzi. Jeśli Brzęczek będzie chciał wesprzeć, mających pewne pozycje w kadrze Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika, to szybciej sięgnie właśnie po byłego gracza Nantes.

Remigiusz Rzepka jest zaskoczony słowami piłkarzy. Reprezentacja Polski była dobrze przygotowana

Piątek już w poniedziałek

Według naszych informacji ludzie Brzęczka w ten weekend chcieli obejrzeć w akcji też króla trafień okresu przygotowawczego czyli Krzysztofa Piątka. Mecz jego Genoi z AC Milan, się nie odbył, ale Piątek i tak ma u Brzęczka mocne notowania i powinien być na zgrupowanie zaproszony. Trudno by było inaczej.  23-latek wbił rywalom 15 goli w sześciu meczach! Głównie z sparingach. Niemniej dał sygnał, że jest w wysokiej formie. Cztery gole w 39 minut w Pucharze Włoch z Lecce też były dość wymowne. Zresztą Polak został za początek piłkarskiej przygody we Włoszech miło doceniony. Znany włoski dyrektor sportowy (Pierpaolo Marino) na swej liście dziesięciu najlepszych transferów tego lata w Serie A, umieścił ściągniętego z Cracovii zawodnika.

Wysłannicy Brzęczka na Półwysep Apeniński na oku mieli też mecz Bologna – Spal. Łukasz Skorupski puścił w tym spotkaniu jedną bramkę. Cały mecz w drużynie gości zagrał Thiago Cionek, ale trudno powiedzieć czy obaj znajdą uznanie w oczach selekcjonera. Cionek zaliczył słaby mundial, Skorupski w ostatnim sezonie praktycznie nie grał i w ogóle na ten turniej nie pojechał. Tyle, że obecnie już występujący, 27-letni Skorupski (zamienił Romę na Bolognę) to bardziej przyszłościowa opcja, niż 31-letni Bartosz Białkowski. Wizyta na północy Włoch mogła być dla ewentualnego trzeciego golkipera kadry ważna.

Ponieważ Brzęczek w orbicie swoich zainteresowań ma też swojego byłego podopiecznego z Wisły Płock– Arkadiusza Recę, przedstawiciele kadry mają obejrzeć też poniedziałkowy mecz Atalanty z Frosinone.

Powołań z Serie A będzie u Brzęczka sporo. Obecnie gra tam aż 16 Polaków. Pozycje biało-czerwonych graczy Napoli czy Sampdorii dalej wydają się być mocne, więc we wrześniu obejrzymy ich też w reprezentacyjnych koszulkach (Dawida Kownackiego w kadrze U21). Jesień będzie ważnym czasem dla Bartosza Bereszyńskiego, który ma być szykowany na następcę w kadrze Łukasza Piszczka. Gracz BVB, pożegnał się z reprezentacją po mundialu.

Jest nowy ranking FIFA. Duży spadek reprezentacji Polski. Nowy lider

Niepewny Grosicki

Niepewna w kadrze jest sytuacja Kamila Grosickiego. Brzęczek, tak jak Adam Nawałka ma stosować zasadę, że do kadry zapraszani będą tylko ci piłkarze, którzy występują w swoich klubach. U Grosika sytuacja nie wygląda najlepiej. Nasz skrzydłowy przed mistrzostwami świata nie grał regularnie, reprezentacja zawaliła mundial, Hull City zabrało mu numer na koszulce, a sam zawodnik chciał zmienić klub. Na razie nic z tego nie wyszło, chociaż zainteresowania ze strony francuskiej czy greckiej nie były tylko medialnymi plotkami.

Grosicki na razie w barwach swej drużyny, która sezon rozpoczęła 6 sierpnia, nie zagrał w żadnym z trzech spotkań. Nie było go nawet na ławce rezerwowych. Wystąpił tylko 21 minut w starcu Pucharu Ligi z Sheffield United. Strzelił gola w konkursie rzutów karnych. Dla selekcjonera może się to okazać trochę za mało. Brzęczek oczywiście oko na Grosickiego ma, ale przy sierpniowych powołaniach miał w związku z nim spory dylemat. Jak go rozstrzygnął? Najlepiej poczekać do oficjalnej listy.

Łukasz Fabiański o swojej przyszłości w reprezentacji Polski

Bliżej Błaszczykowski

Skoro o skrzydłach to lepszą od Grosickiego kartę przetargową ma obecnie Jakub Błaszczykowski. Zresztą w kontekście jego i Brzęczka trudno o jakiś przetargach mówić. Wedle naszych informacji obaj panowie ostatnio sporo z sobą rozmawiali. Nie tylko prywatnie, ale też w kontekście kadry. Kuba ma być w niej obecny pod dwoma mało zaskakującymi warunkami. Po pierwsze ma  być zdrowy, po drugie regularnie grać w klubie. Ponieważ pomocnik czuje się zdecydowanie lepiej niż kilka miesięcy temu, co do pierwszej rzeczy problemu nie ma. Z minutami na boisku też nie jest źle. Co prawda Bundesliga jeszcze nie wystartowała, ale w grach kontrolnych trener Bruno Labbadia chętnie korzystał z usług Polaka. Ten grał m.in w sparingu z  Dynamo Drezno (strzelił nawet gola) czy wystąpił w starciu z Ajaksem. Wszedł też na końcówkę meczu Pucharu Niemiec z SV07 Elversberg. W kadrze Brzęczka Błaszczykowski na razie ma być.

Powołania łączne, zgrupowanie dłuższe

Odmienną rzeczą w porównaniu do tej, do której przyzwyczaił nas Adam Nawałka jest to, że Brzęczek swoich powołań nie zamierza dzielić. Przynajmniej na razie.

Jego poprzednik przez niemal 5 lat najpierw ogłaszał listę zawodników z zagranicy, a po tygodniu podawał powołanych z ligi polskiej. U Brzęczka w poniedziałek po południu poznać mamy komplet wybrańców.

Trenerowi zależy też, by jego pierwsze zgrupowanie rozpocząć jak najwcześniej się da. Czyli jeszcze przed oficjalnym terminem (3 września). Zawodnicy, którzy swoje mecze będą grali na początku weekendu zostaną poproszeni o przylot do Warszawy w niedzielę lub najchętniej jeszcze wcześniej.

Polacy pod wodzą Brzęczka zadebiutują wyjazdowym meczem z Włochami 7 września (Liga Narodów). Cztery dni później zagrają towarzysko we Wrocławiu z Irlandią.

Kolejne październikowe zgrupowania przyniosą mecze w Chorzowie (z Portugalią i Włochami) ale zgrupowanie przed nimi ma odbyć się w Krakowie. W listopadzie kadra przed rewanżem w Portugalii (i meczem z Czechami) zamieszka natomiast w Gdańsku.

Duża wpadka Tomasza Hajty w Cafe Futbol. "Niech mu ziemia lekką będzie" [wideo]

Więcej o:
Copyright © Agora SA