Reprezentacja Polski. Jerzy Brzęczek zdradził skład swojego sztabu szkoleniowego

Jerzy Brzęczek został oficjalnie zaprezentowany jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Na konferencji prasowej 47-latek przedstawił skład swojego sztabu szkoleniowego, w którym - w porównaniu do współpracowników Adama Nawałki - pojawiło się wiele nowych twarzy.

Sztab reprezentacji Polski zaprezentowany na konferencji prasowej przez Jerzego Brzęczka wygląda następująco: drugi trener Tomasz Mazurkiewicz, trener bramkarzy Andrzej Woźniak, trener przygotowania fizycznego Leszek Dyja, szef banku informacji Hubert Małowiejski, członek sztabu Radosław Gilewicz, lekarz Jacek Jaroszewski, fizjoterapeuci Paweł Bamber, Adam Kurek, Wojciech Herman i psycholog Damian Salwin.

Losowanie Ligi Mistrzów. Legia Warszawa zagra z FK Crveną zvezdą Belgrad lub z Suduvą Mariampol

Poza zmianami personalnymi, sprowadzeniem m.in. Mazurkiewicza, Gilewicza, czy Dyji, dużą nowością jest zatrudnienie psychologa. Jak przyznał nowy selekcjoner, ma to związek z niepowodzeniem na mundialu, a także z potrzebami dzisiejszej piłki nożnej. - To była moja decyzja. Rola psychologa będzie polegała na rozmowach i wsparciu indywidualnym. Ja osobiście z Salwinem współpracuję od dłuższego czasu, podobnie jak niektórzy piłkarze. Przymusu nie będzie, ale nasz psycholog będzie do dyspozycji zawodników i członków sztabu - skomentował Brzęczek.

Największe kontrowersje wśród kibiców i dziennikarzy od kilkunastu dni wywoływało zatrudnienie Andrzeja Woźniaka w roli trenera bramkarzy. Osoby, która w przeszłości brała udział w aferze korupcyjnej. - Wiem, że motywacja Andrzeja Woźniaka, jego chęć pracy z bramkarzami najlepszymi w Europie, daje gwarancję, że jest to osoba odpowiednia - zakończył nowy trener biało-czerwonych.

W obronie Woźniaka stanął również Zbigniew Boniek. - Andrzej Woźniak w życiu poniósł karę, odbył ją. Teraz chce wrócić i nie widzę ku temu przeciwwskazań. Czasami jeden nawrócony jest wart więcej, niż stu sprawiedliwych. W kwestii nowego trenera bramkarzy jestem zgodny z selekcjonerem. Nie wszystkim musi się to podobać, ale jestem przekonany, że Andrzej swoją pracą udowodni, że była to decyzja słuszna.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.