Plan trenera Kolumbii na Polskę. Odzyskać wiarę, zjednoczyć się, zaufać Rodriguezowi

Trener Jose Pekerman na konferencji prasowej wypunktował, co musi zrobić Kolumbia, by w niedzielę pokonać Polskę. Na czele listy jest odzyskanie wiary w siebie i zjednoczenie. Selekcjoner wielokrotnie podkreślał, jak dobrym rywalem są Polacy, a mecz z Senegalem był specyficzny.

Wiele z założeń Pekermana dotyczyło przede wszystkim poprawy gry Kolumbii i zwrócenia uwagi na siebie po przegranym 1:2 meczu z Japonią.

- Podstawowa różnica miedzy tym a tamtym meczem będzie taka, że zagramy 11 na 11 i będziemy mogli skorzystać z Jamesa Rodrigueza. W spotkaniu z Japonią, grając w osłabieniu, i tak byliśmy w stanie strzelić gola, nie prezentowaliśmy się źle, ale zmęczenie w końcówce dało o siebie znać. Co do Jamesa, to jest on piłkarzem kluczowym. To, że wraca, że pokazał gotowość na treningach, bardzo nas wzmocni. Mam do niego zaufanie. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie w stu procentach gotowy – oświadczył szkoleniowiec.  

- Po drugie musimy wejść na nasz poziom. My potrafimy grać w piłkę, mamy znakomitych i zdolnych graczy. Po trzecie, co też wiążę się z pierwszym meczem, musimy odzyskać wiarę w siebie, z którą przyjechaliśmy do Rosji. Trzeba pokonać wszystkie problemy i na boisko wyjść z czystą głową. Po czwarte, musimy się zjednoczyć. Przecież wszyscy mamy tu wspólny cel. Po piąte, musimy być solidni, bo zagramy z trudnym rywalem – podkreślił argentyński selekcjoner.

W odpowiedzi na różne pytania dziennikarzy wielokrotnie komplementował Polskę, zaznaczając, ze spotkanie z Senegalem zamazało prawdziwy obraz tej drużyny.

- Przestudiowaliśmy Polaków doskonale. To dobra drużyna. W meczach towarzyskich, a tym bardziej eliminacjach, grali znakomicie. Mają doświadczonych graczy, z dobrą techniką, grających w znakomitych klubach. Z moich obserwacji wynikało, że mogą na tym turnieju wiele zdziałać – mówił Pekerman.

- Pierwszy mecz Polski był specyficzny. Gdyby odsunąć na bok nieporozumienia czy brak szczęścia, to osiągnęliby dobry wynik. Pierwszy gol w tym spotkaniu był samobójczy, nie było szansy na interwencję polskiego bramkarza. Drugi był dziwny, spowodowany nieporozumieniem, wzięciem udziału w akcji zawodnika, który wbiegał zza linii boiska – przypomniał szkoleniowiec.

Kilka zdań od siebie dołożył też obrońca Kolumbii Santiago Arias, pytany o powstrzymanie specyficznie poruszającego się i silnego w powietrzu Roberta Lewandowskiego.

- Oczywiście, że mamy na niego plan. Trzeba grać krótko i uważnie, i zatrzymać nie tylko jego. Oni mają innych groźnych piłkarzy. Musimy wygrywać z nimi  pojedynki, bo wtedy też szansę dostanie nasza ofensywa – stwierdził.

Spotkanie Polska – Kolumbia w Kazaniu rozpocznie się o godzinie 20:00.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.