Polak nie został powołany przez Adama Nawałkę na marcowe zgrupowanie kadry. Od mistrzostw Europy w 2016 roku były król strzelców Lotto Ekstraklasy był regularnie powoływany do reprezentacji. Ostatnio jednak selekcjoner uznał, że Kamil Wilczek nie zasługuje na miejsce w kadrze.
To podziałało bardzo motywująco na polskiego napastnika, ponieważ zagrał kolejny mecz, w którym wpisał się na listę strzelców. W ostatnich pięciu meczach strzelił aż 7 goli. Łącznie ma na swoim koncie trzynaście trafień w Superligaen. A Broendby jest liderem ligi.
Co z mundialem?
Selekcjoner Adam Nawałka na pewno do Rosji zabierze Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika. O pozostałe miejsca walczą: Łukasz Teodorczyk, Dawid Kownacki, Jakub Świerczok i właśnie Wilczek. 30-latek ostatni raz w kadrze wystąpił w listopadzie 2017 roku w towarzyskim meczu z Urugwajem (0:0).