Mecz z Urugwajem na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie ostatnim występem Artura Boruca w reprezentacji Polski. Polski bramkarz wybiegnie na murawę w wyjściowym składzie, a na jego plecach będzie wyjątkowy numer - 65.
Gdy nasza reprezentacja podjechała autokarem pod hotel, kibice odpalili racę i zaczęli skandować nazwisko polskiego bramkarza. Potem pojawiło się także gromki "sto lat" i "wracaj do Legii" - Niesamowite!!! Tak kibice dziś pod hotelem przywitali autokar kadrowy... Żegnali mojego (męża - przyp. red). Popłakaliśmy się wszyscy, bez wyjątku.Piłka nożna jest pięknym sportem, a kibiców mamy niesamowitych - napisała na Instagramie Sara Boruc Mannei, żona bramkarza.
37-letni bramkarz zagra w towarzyskim meczu z Urugwajem i będzie to jego 65. spotkanie w biało-czerwonych barwach. Polak zejdzie z boiska w 44. minucie meczu, a potem przygotowywane jest specjalne pożegnanie dla piłkarza.