Lewandowski był już królem strzelców eliminacji Euro, eliminacji mundialu jeszcze nie. Właśnie odrobił dwubramkową stratę do Cristiano Ronaldo i jest liderem klasyfikacji strzelców (15 goli do 14), a tempo pościgu za Portugalczykiem utrzymuje już od dłuższego czasu stałymi fragmentami gry. Tak też było w Erywaniu: dwa gole z rzutu wolnego i pierwszy z gry w kadrze od 11 miesięcy. To był jego trzeci hat-trick w tych eliminacjach.
Lewandowski miałby jeszcze większą przewagę, gdyby sędzia meczu z Kazachstanem nie popełnił błędu, nie uznając mu gola. Gol był oczywiście z rzutu wolnego. A w całych eliminacjach napastnik Bayernu nie zdobył bramki tylko w jednym meczu.
Na finiszu eliminacji czołówka klasyfikacji strzelców wygląda tak: Lewandowski 15 goli, Cristiano Ronaldo 14 goli, Romelu Lukaku 10 goli. Przed Polakiem jeszcze mecz z Czarnogórą. Przed Cristiano i Romelu Lukaku dwa: Portugalia gra w niedzielę z Andorą, we wtorek ze Szwajcarią. Belgia zmierzy się jeszcze z Bośnią i Hercegowiną i Cyprem. Lewandowski aż sześć z 14 goli strzelił z rzutów karnych. Cristiano ma dwa, Lukaku jednego.
Już od blisko roku Lewandowski z kadry to król stałych fragmentów gry. Strzela z karnych, wolnych, po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Goli z gry ostatnio mu brakuje, ostatniego zdobył na wyjeździe z Rumunią w listopadzie 2016. To był najlepszy mecz Polaków w całych eliminacjach. Pokaz elastyczności w ataku: początek w ustawieniu z jednym napastnikiem, potem przejście na dwóch. I właśnie po tym przejściu gol Lewandowskiego z gry, po współpracy z Teodorczykiem. Od tamtej pory to Lewandowski torował drogę do zdobycia goli z gry innym piłkarzom, a nie na odwrót. Michał Zachodny z „Łączy nas piłka” zestawił dane z eliminacji, do tej kolejki: okazało się, że Lewandowski jest piłkarzem nie tylko najskuteczniejszym, ale też najczęściej – obok Irlandczyka Jonathana Waltersa - wchodzącym w pojedynki i najczęściej faulowanym.