Były piłkarz Lecha i Lechii zaginął, po czym wrzucił wpis: Zerwałem umowę! Nie wracam

Zaur Sadajew, były piłkarz m.in. Lechii Gdańsk i Lecha Poznań, nie wrócił do klubu po przerwie reprezentacyjnej. Przedstawiciele MKE Ankaragucu, w którym występuje zawodnik, nie mogą się z nim skontaktować. 30-latek jest jednak aktywny w mediach społecznościowych, a za ich pośrednictwem zdradził, dlaczego nie przyleciał do Turcji.

- Sadajew nie wrócił do drużyny. Chcemy poinformować kibiców, że nie możemy się z nim skontaktować - powiedział o napastniku Mustafa Kaplan, trener MKE Ankaragucu, w którym na co dzień występuje Michał Pazdan.

Zbigniew Boniek zdradził plany reprezentacji Polski. Cztery sparingi przed Euro

Zobacz wideo

30-latek nie stawił się na treningach tureckiego klubu po przerwie reprezentacyjnej. Przez kilka godzin nie było wiadomo co dzieje się z rosyjskim piłkarzem. Wiadomo jednak było, że jego zniknięcie może mieć proste wytłumaczenie: chęć odejścia z Ankaragucu. W klubie, w którym zawodnik przebywa na wypożyczeniu z Achmata Grozny, Sadajew wystąpił zaledwie w czterech meczach ligowych, w których łącznie na boisku spędził 50 minut.

Kilka godzin po ujawnieniu nieobecności Sadajewa w klubie, domysły rzeczywiście się sprawdziły. Z zawodnikiem wszystko w porządku, a jego absencja wynika z chęci powrotu do Rosji. - Zdecydowałem, że nie będę już grał w tym klubie, zerwałem umowę! To tyle - napisał na Instagramie.

Sadajew to były piłkarz klubów PKO Ekstraklasy. W 2014 roku przez kilka miesięcy występował w Lechii Gdańsk, a od sierpnia 2014 do czerwca 2015 roku był zawodnikiem Lecha Poznań. Łącznie w barwach polskich zespołów rozegrał 48 spotkań (30 dla Lecha, 18 dla Lechii), w których strzelił 12 goli (9 dla Lecha, 3 dla Lechii).

Więcej o:
Copyright © Agora SA