Serwisy Lokalne
- Wrocław.sport.pl
- Warszawa.sport.pl
- Poznań.sport.pl
- Śląsk.sport.pl
- Łódź.sport.pl
- Kraków.sport.pl
- Trójmiasto.sport.pl
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Serwisy Lokalne
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Była 92. minuta meczu Ponte Preta - Figueirense w 2. lidze brazylijskiej, gdy na strzał z dystansu zdecydował się zawodnik gospodarzy, Joao Carlos. Chociaż napastnik popisał się kapitalnym uderzeniem, po którym piłka przekroczyła linię bramkową, to gola dla Ponte Preta nie było.
Wszystko przez zachowanie bramkarza gości, Pegorariego. To on, po odbiciu piłki od poprzeczki i przekroczeniu linii bramkowej, wybił ją w pole. Oszustwa nie pochwalamy, jednak warto zwrócić uwagę na cwaniactwo golkipera, który wybił piłkę zza linii... przez boczną siatkę. Chociaż gospodarze zgłaszali protesty do sędziego głównego oraz liniowego, to gol ostatecznie nie został uznany. Całą sytuację widać na poniższym wideo.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Figueirense 3:1. Mecz pamiętany będzie jednak głównie z powodu błędu arbitrów, w tym głównego, Gilberto Rodriguesa Castro Juniora, który padł ofiarom boiskowego cwaniactwa bramkarza gości.
Kiedyś Milan strzelił gola Crvenej Zvezdzie (lata świetności obu drużyn. 2:2 chyba w Belgradzie). Piłka się zatrzymała w połowie między linią a siatką. Jeden z Serbów zdenerwowany ją wykopał do przodu, piłkarze Milanu biegali za strzelcem gola, a Serbowie bylo zrozpaczeni. Nagle wszyscy się kapnęli, że nie było gwizdka i zaczęli znowu grać.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
gauecki
Oceniono 4 razy 4
Padł ofiarą, zamiast ofiarom, ofiaro dziennikarstwa.