23 gole w 17 spotkaniach - to dorobek Erlnga Brauta Haalanda w tym sezonie. Napastnik RB Salzburg imponuje skutecznością od kilku miesięcy, ale głośno zrobiło się o nim dopiero po spotkaniu Ligi Mistrzów z KRC Genk (6:2), w którym strzelił on hat-tricka. 19-letni Norweg na tym się jednak nie zatrzymał, bo na listę strzelców wpisał się też w starciu z Liverpoolem (3:4), a w meczach z Napoli (2:3 i 1:1) bramkarza rywali pokonał trzykrotnie.
Wysoka skuteczność zawodnika, który przez zagraniczne media został nazwany "nowym Ibrahimoviciem" ze względu na podobny styl gry do Szweda, sprawiła, że jego pozyskaniem zaczęły interesować się największe europejskie kluby. Najpierw najwięcej mówiło się o możliwym transferze Norwega do Manchesteru United, w gronie zainteresowanych wymieniano też Real Madryt. Ostatnio "La Gazetta dello Sport" zdradziła natomiast, że ofertę na wykupienie piłkarza z Austrii przygotowali już szefowie Juventusu.
Wspomniana oferta miała wynosić 40 mln euro. Jak się okazało - zdecydowanie za mało. Dziennikarze "Tuttosport" zdradzili, że władze RB Salzburg są w stanie sprzedać 19-letniego napastnika, ale za minimum 100 mln euro. Nie wiadomo, czy mistrzowie Włoch będą w stanie wyłożyć taką sumę za młodego Norwega.