Przełom Manchesteru United! Arsenal wygrał w ostatniej chwili. Oba kluby jednak zawiodły

Manchester United wygrał po raz pierwszy od dwunastu meczów na wyjeździe, a Arsenal zwycięstwo zapewnił sobie "last minute". Angielskie kluby wygrały mecze w Europie, ale stylem nikogo nie rzuciły na kolana. Wręcz przeciwnie - pojawia się więcej słów krytyki niż pochwał.

Najlepszy w występie Manchesteru United był wynik – zwycięstwo 1:0 z Partizanem Belgrad po rzucie karnym wykonanym przez Anthony’ego Martiala. To serbski zespół był w tym meczu lepszy: stworzył więcej okazji i oddał więcej strzałów. Już sama pomeczowa wypowiedź Ole Gunnara Solskjaera dużo mówi o przebiegu tego spotkania: - Broniliśmy się bardzo dobrze, zwłaszcza we własnym polu karnym. Świetnie się spisaliśmy w tym aspekcie. Przeciwnicy nas zepchnęli, ale cieszę się, że zachowaliśmy czyste konto – stwierdził Norweg. Jego zespół wygrał na wyjeździe po raz pierwszy od 232 dni, czyli od marcowego spotkania w Lidze Mistrzów z PSG. – Wciąż wyglądaliśmy jak grupa obcych sobie ludzi – skomentował Paul Scholes, były piłkarz United.

Angielskie kluby wygrywają i prowadzą w grupie. Styl jednak rozczarowuje

Emocji nie zabrakło w meczu Arsenal – Victoria Guimaraes. Było to spotkanie podobne do tego z udziałem „Czerwonych Diabłów”. Tutaj faworyt też dał się zepchnąć do defensywy i nie miał pomysłu jak zagrozić rywalowi. Unai Emery został ostro skrytykowany po poniedziałkowej porażce z Sheffield United w Premier League, więc wydawało się, że jego drużyna odpowie na boisku. Że ruszy na rywala i go stłamsi, że podbuduje straconą pewność siebie. Tymczasem, już w 9. minucie przegrywała 0:1. Po trzydziestu minutach odpowiedziała golem Martinelliego, ale jeszcze przed przerwą znów pozwoliła Victorii wyjść na prowadzenie. Goście wyprowadzili szybką kontrę, w słupek trafił Davidson, a Duarte dobił jego strzał.

FIFA zmienia przepisy. Agentom zmiany się nie spodobają:

Zobacz wideo

Emery reagował. Tuż po przerwie wprowadził na boisko Mateo Guenduziego i Daniego Ceballosa, ale ci rezerwowi w żaden sposób nie zmienili gry Arsenalu. Zrobił to dopiero Nicolas Pepe, który wszedł na boisko w 75. minucie i w kwadrans strzelił dwa gole. Oba po rzutach wolnych. I o ile przy pierwszym bardzo pomógł mu bramkarz, który popełnił prosty błąd, o tyle przy drugim, Joao Miguel nie miał już żadnych szans. Pepe przymierzył idealnie – uderzył nad murem, a piłka wpadła niemal w samo okienko. Gol dający „Kanonierom” zwycięstwo padł w 93. minucie. Od razu po nim, sędzia zakończył mecz.

Arsenal z kompletem punktów prowadzi w grupie F. Drugi jest Eintracht (6 punktów), trzeci – Standard Liege (3 punkty). Victoria Guimaraes bez punktów zajmuje ostatnie miejsce. W swojej grupie prowadzi też Manchester United – ma siedem punktów. O dwa więcej niż drugi AZ Alkmaar. Trzeci jest Partizan Belgrad ma cztery punkty, a ostatnia FC Astana przegrała wszystkie trzy mecze.

Wyniki czwartkowych meczów Ligi Europy:

Wyniki meczów Ligi EuropyWyniki meczów Ligi Europy Soccerway.com

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.