Marcelo Bielsa nawet na uroczystej gali Leeds pojawił się w dresie. "I tak został królem balu"

O tym, ile pracuje i jak dużo ogląda meczów krążą już legendy. Marcelo Bielsa to oryginał jakich mało. Potwierdził to pojawiając się na wyjątkowej gali z okazji stulecia istnienia Leeds. Pośród oficjeli pod krawatem przechadzał się w tradycyjnym dresie i adidasach.

Lech Poznań przygotowuje się do meczu z Legią. Wygrana może ustawić ich na cały sezon

Zobacz wideo

Piłkarze Leeds na wyjątkową uroczystość przyszli w klubowych garniturach. Władze, sponsorzy, trenerzy i inne osoby pracujące w klubie, pod szyją zawiązały krawat. Panie ubrały się w najlepsze kiecki. Natomiast Marcelo Bielsa na salonach pojawił się w dobrze znanym kibicom dresie. I tym wyróżniał się na zdjęciach. Kibice do tej wpadki podchodzą z uśmiechem. Twierdzą, że pasuje ona do wizerunku Argentyńczyka, który tak przyziemnymi sprawami jak ubiór na galę, nie zaprząta sobie pochłoniętej futbolem głowy. "Podobno i tak został królem balu" - pisze jeden z kibiców Twitterze.

Leeds może zostać liderem

Na galę zaproszono celebrytów i byłych piłkarzy. Byli m.in. Robbie Keane, Norman Hunter, Vinnie Jones i bokser Josh Warrington. Podczas uroczystości Andrea Radrizzani, właściciel Leeds, honorował klubowe legendy i zaprezentował pamiątkową koszulkę. Kolejny etap świętowania stulecia zaplanowano na sobotę. Wtedy Leeds zagra z Birmingham i jeśli wygra, może zostać liderem Championship. Bielsa prawdopodobnie pojawi się na meczu w tym samym dresie. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.