W Legii próżno szukać sił ofensywnej, ma też coraz więcej problemów w obronie [Taktyczne Podsumowanie Weekendu]

Płaska tabela polskiej Ekstraklasy może wydawać się ewenementem, jednak wystarczy spojrzeć na drugą stronę Odry, by dostrzec podobny widok. W Anglii tymczasem lider dość wyraźnie ucieka reszcie stawki. Na te ligi spoglądamy w kolejnym Taktycznym Podsumowaniu Weekendu.

Bez obrony, bez ataku (Piast - Legia 2:0)

Dla Legii to drugi mecz z rzędu, o którym można było powiedzieć, ze stworzyła sobie równie dobre szanse co rywal, a kończy spotkanie bez punktów. W warszawskim zespole już od dłuższego czasu próżno szukać siły ofensywnej, jednak coraz bardziej dają o sobie znać również słabości w defensywie. Szybko wyprowadzane przez Piasta ataki skutkowały momentami, w których goście nie mieli przewagi w okolic własnego pola karnego. Efekt? Sytuacje 1 na 1 i 2 na 2, gdzie błędy indywidualne graczy Legii pozwalały Piastowi na tworzenie stosunkowo prostych sytuacji do wykończenia. Obrona Legii jest zaskakująco mało ruchliwa i agresywna, a przy tym ma niewiele wsparcia ze strony środka pola, przez które piłki przechodzą zbyt łatwo. Ten sam środek przy wyprowadzaniu akcji okazuje się dramatycznie mało kreatywny. Przez cały mecz goście zdołali wykreować poza skrzydłami tylko 15 akcji, co rusz będąc na nie wypychanym. Owszem, była to stosunkowo łatwa droga do dotarcia w okolice pola karnego, ale nie na stworzenie sobie w ten sposób wielu dobrych sytuacji. Nie pomagało nawet tworzenie przewagi indywidualnie, zawodnicy Legii dryblowali udanie o 16 razy więcej od gospodarzy. Co z tego, jeśli do tych udanych dryblingów dopuszczali zawodnikom Piasta w okolicy własnego pola karnego.

Liczba meczu: 23 - tyle razy Legia zagrała celnie w pole karne. Wyniknęły z tego 2 celne strzały.

Bez przestrzeni (Manchester City - Wolverhampton 0:2)

Zespoły Guardioli zawsze były doskonałe w wykorzystaniu przestrzeni. Coraz jednak większym kłopotem stają się sytuacje, kiedy tej przestrzeni zwyczajnie nie ma. Wolves bronili się głęboko, w drugiej połowie wręcz na granicy pola karnego, starając się zamykać miejsce do wykończenia. Nierzadko cała jedenastka była ustawiona na granicy szesnastki, uniemożliwiając zagranie piłki prostopadłej czy akcję indywidualną. Goście postawili na ustawienie z trójką środkowych obrońców, co spowodowało, że City miało problemy z przenoszeniem akcji w półprzestrzenie, pomiędzy środkiem pola a skrzydłem. W miejscu, w którym podopieczni Guardioli zwykle mają względnie dużo miejsca na rozprowadzenie akcji, tym razem ciężko było o znalezienie choćby odrobiny wolnej przestrzeni na rozegranie. Przyjezdni pomagali sobie również nie czekając z próbami odbioru aż piłka znajdzie się w okolicy pola karnego. 2-3 zawodników starało się przeszkadzać już na 30 metrze, co pozwalało spowalniać akcje City, a przy tym nie powodowało utraty wyraźnej przewagi bliżej bramki. Gospodarze mieli duże kłopoty z ominięciem tej defensywy, zagrali jak na siebie mnóstwo dośrodkowań (36), jednak nie przyniosły one efektu. Znacznie skuteczniejsze były pojedyncze wypady gości, rozgrywane na dużej szybkości i bez kalkulacji. Ciężko nazwać triumf przyjezdnych zasłużonym, jednak oparty był on na solidnych podstawach.

Liczba meczu: 19 - tyle procent dośrodkowań City osiągnęło adresatów

Bez zbędnej zwłoki (Bayer Leverkusen - RB Lipsk 1:1)

W starciu zespołu cierpliwie rozgrywającego akcję i pressującego z furią, obie drużyny momentami mocno upodabniały się do siebie. Owszem, Bayer nadal miał ponad 60 procent posiadania piłki, dominując w nim nawet po wyjściu na prowadzenie, jednak liczba piłek odzyskanych na połowie rywala była już u obu stron tego spotkania zbliżona. Gra często toczyła się na stosunkowo małej przestrzeni, przyjezdni starali się zbyt długo nie angażować w wyprowadzanie ataków pozycyjnych, szukając szybkich akcji i równie szybkiego doskoku do rywali po stracie piłki, a po jej odzyskaniu kolejnego przyspieszenie tempa gry. Goście aż 13 razy próbowali zagrywać podania penetrujące, jednak tylko 5 z nich osiągnęło adresatów. Gracze RB starali się też mocno rozszerzać grę podczas kontr, szybko wychodząc z kompaktowego ustawienia obronnego i usiłując wykorzystać momenty, nim Bayern po stracie ustabilizuje defensywę. W ten sposób Lipsk mocno unikał ataków środkiem, a przy tym ani jeden z nich nie zakończył się strzałem. Bayer odpowiadał długim utrzymywaniem się przy piłce i wyczekiwaniem na odpowiedni moment do przyspieszenia akcji, jednak długimi chwilami szybkie przesuwanie gości trzymało zawodników Leverkusen w szachu.

Liczba meczu: 9 - tyle razy Bayer utrzymywał się przy piłce dłużej niż 45 sekund.

Jerzy Brzęczek gasi pożary! Piłkarze reprezentacji Polski mają zarzuty do trenera

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA