Pod koniec emocjonującego meczu między Leicester City, a Liverpoolem (1:2) zawodnik gospodarzy - Hamza Choudhury, zaatakował go ostrym wślizgiem. Był przy tym ewidentnie spóźniony, więc zamiast w piłkę trafił w nogi Egipcjanina, przez to ten musiał zejść z boiska. Jego koledzy wywierali presję na arbitrze, ale skończyło się na żółtej kartce. Jurgen Klopp nie mógł tego zrozumieć. - Dla mnie to 100-procentowa czerwona kartka. I nie chodzi tu o Salaha. Tu chodzi o futbol. Musimy mieć pewność, że szybki piłkarz, który biegnie nie może być powalony bez piłki. To nie był wślizg, tam nie było piłki! Ale najwidoczniej jestem jedynym, który tak to widzi – stwierdził zrezygnowany trener i odszedł sprzed kamery.
Wcześniej dopytywał dziennikarza o jego zdaniem. – Twoim zdaniem to nie jest czerwona? Jesteś Anglikiem i dlatego to nie jest czerwona kartka. Nie mogę w to uwierzyć! Dla mnie to jest stuprocentowa czerwona – mówił. Jego zespół ostatecznie – po rzucie karnym w ostatniej minucie doliczonego czasu – wygrał 2:1 z Leicester i wciąż jest jedynym zespołem w Premier League z kompletem punktów. Nie wiadomo jednak jak poważna jest kontuzja Salaha. Angielscy dziennikarze informują, że po meczu wyraźnie utykał, a Klopp raczej nie dodał kibicom nadziei: - Wygląda, że to coś poważniejszego. Zobaczymy po badaniach – rzucił wychodząc z King Power Stadium.