Frank Lampard zabrał głos po kolejnej porażce w sezonie

Porażki z Manchesterem United (0:4) w lidze i z Liverpoolem (2:2, 4:5 w rzutach karnych) w meczu o Superpuchar Europy. Początek sezonu nie jest udany dla Chelsea, której trenerem niedawno został Frank Lampard. - W porównaniu do niedzielnego meczu weszliśmy na inny poziom. Mieliśmy pecha, że nie wygraliśmy - przyznał 41-latek po środowej porażce.

Najpierw Olivier Giroud, a potem Sadio Mane. W regulaminowym czasie gry meczu o Superpuchar Europy zawodnicy Chelsea i Liverpoolu strzelili po jednym golu. Potrzebna więc była dogrywka, ale w niej scenariusz się powtórzył, tylko z odwróconą kolejnością, bo najpierw bramkę zdobyli "The Reds", a do wyrównania doprowadzili "The Blues". Zwycięzcę poznaliśmy dopiero w serii rzutów karnych. W niej bardzo długo nie mylił się nikt, aż do piątej kolejki, gdy po stronie Chelsea jedenastkę wykonywał Tammy Abraham. Napastnik londyńczyków strzelił zbyt słabo, w dodatku kierując piłkę w środek bramki, przez co Adrian nie miał problemów z jej odbiciem, dając tym samym zwycięstwo swojej drużynie.

Dla Chelsea to kolejna porażka w tym sezonie. W pierwszej kolejce Premier League podopieczni Lamparda ulegli bowiem Manchesterowi United (0:4). W środę zagrali jednak zdecydowanie lepiej. - W porównaniu do tamtego meczu, teraz weszliśmy na inny poziom. Mieliśmy pecha, że nie wygraliśmy, ale jeśli będziemy grać w ten sposób w innych spotkaniach, to sezon będzie dla nas udany - powiedział Anglik po przegranym starciu z Liverpoolem.

I dodał: - Jestem dumny z drużyny. Zagraliśmy dobry mecz z trudnym rywalem, który miał więcej czasu na regenerację po meczu ligowym. To my byliśmy silniejsi, ale wszystko sprowadziło się do braku odrobiny szczęścia. 

Lampard skomentował też postawę Abrahama, którego nietrafiony rzut karny zadecydował o porażce Chelsea. - Powiedziałem Tammy'emu, żeby się nie martwił. Był pewny siebie, chciał podejśc do rzutu karnego, a to też jest ważne. Każdy może nie trafić, ale mnie cieszy to, że młody zawodnik chciał wziąć na siebie taką odpowiedzialność. Błąd jest nieodłączną częścią życia piłkarza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.