Krzysztof Warzycha przestał być legendą części kibiców Ruchu Chorzów. Przekreślone nazwisko

Krzysztof Warzycha dla części kibiców Ruchu Chorzów przestał być legendą. Jego pamiątkowa podobizna została przekreślona. - Słowem "legenda" na pewno nie można określić osoby, która podpisuje kontrakt na ponad 40 tys. złotych ze swoim przyjacielem, który działa na szkodę Ruchu i jest jednocześnie jego prezesem - tłumaczą fani.

- Galeria legendarnych strzelców przy Cichej 6 się pomniejszyła... - napisano na facebookowym profilu "Ultras Niebiescy", należącym do fanów Ruchu Chorzów. Do postu dodane zostało zdjęcie, przedstawiające przekreśloną podobiznę Krzysztofa Warzychy wraz z jego imieniem i nazwiskiem. W opinii części kibiców, były napastnik przestał zasługiwać na miano legendy klubu.

Zobacz wideo

Fani nie przekreślili tylko liczby strzelonych bramek przez Warzychę. Były reprezentant Polski w barwach Ruchu trafił 83 razy. Na profilu "Ultras Niebiescy" pojawiło się też wyjaśnienie całej akcji. 

- Nikt nie odbiera mu zasług i bramek dla Ruchu, ale takich osób mamy wiele i nie każdy jest tak popularny jak Krzysiu. Słowem "legenda" na pewno nie można określić osoby, która podpisuje kontrakt na ponad 40 tys. złotych ze swoim przyjacielem, który działa na szkodę Ruchu i jest jednocześnie jego prezesem. Słowem "legenda" na pewno nie można określać osoby, która zgodziła się ratować Ruch bez żadnego doświadczenia, ani wiedzy. Słowem "legenda" na pewno nie można określić osoby, która kręciła swoje własne biznesy kosztem Ruchu - napisano.

Zaległości Ruchu wobec Warzychy

Części kibiców nie podoba się aktualna postawa Warzychy, który chce odzyskać należnemu mu pieniądze od Ruchu. Mowa o 130 tys. złotych za okres, gdy były piłkarz był trenerem "Niebieskich" (od kwietnia 2017 roku do czerwca 2018 roku).

- "Legenda" na pewno można nazwać Kubę Błaszczykowskiego, który przyszedł do Krakowa, zrzekł się swojego wynagrodzenia na rzecz dzieciaków i uratował klub przed upadkiem. Krzysztof Warzycha nie dość, że spuścił nasz klub z ligi, to jeszcze uczestniczy w dalszym niszczeniu go, tym razem przy użyciu donosów i sądu. I tak, należą mu się te pieniądze za pracę, ale nie w tym momencie. Nie w momencie, gdy przez jego kwit do PZPN-u możemy nie dostać licencji na 3 ligę! Pan Krzysztof niestety należy do tej część "Niebieskiej Rodziny" która jawnie zrujnowała Nasz klub - dodano w komunikacie kibiców.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.