W środę reprezentacja Polski zremisowała 0:0 z Senegalem, praktycznie zapewniając sobie awans do 1/8 finału mistrzostw świata U-20 rozgrywanych w Polsce. Jedną z drużyn walczących o wyjście z grupy z 3. miejsca nadal jest Norwegia, która w 3. meczu zmierzyła się z Hondurasem. Ten mecz przejdzie do historii z dwóch powodów.
Już do przerwy Norwegowie prowadzili pięcioma bramkami. Na początku drugiej połowy czerwoną kartkę zobaczył reprezentant Hondurasu, a Skandynawowie skorzystali z okazji, aby zdobywać kolejne gole. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem aż 12:0. Nadal jednak nie zapewnia to im awansu do 1/8 finału, gdyż muszą poczekać na rozstrzygnięcia meczów z udziałem Portugalii i Stanów Zjednoczonych.
Erling Braut Haland rozpoczął strzelanie już w 9. minucie spotkania. W 36. minucie z rzutu karnego skompletował hat-tricka, a 7 minut później trafił do siatki rywali po raz czwarty. To jednak mu nie wystarczało, bo gole zdobył jeszcze w 50., 67., 77., 88. i 90. minucie, łącznie zdobywając aż 9 bramek.