Jeszcze kilka dni temu zagraniczne media informowały, że Thomas Tuchel może odejść z PSG by zostać następcą Niko Kovaca w Bayernie Monachium. Niemiec wywalczył ze swoim zespołem mistrzostwo Francji, ale zaliczył sensacyjną porażkę w finale Pucharu Francji, a co gorsza w fatalnym stylu odpadł z Ligi Mistrzów po tym, jak okazał się gorszy od Manchesteru United (mimo wygranej w pierwszym starciu). Władze klubu są jednak zadowolone z jego pracy i umowa szkoleniowca została przedłużona.
– Jestem szczęśliwy i dumny. Dziękuję klubowi za zaufanie. To zwiększa moją motywację do osiągnięcia celu, jakim jest dotarcie z tą drużyną na szczyt dzięki pracy nas wszystkich. Jestem wzruszony wsparciem, jakie otrzymuje od kibiców. Jestem przekonany, że najlepszy czas dopiero przed nami – powiedział niemiecki trener.
Nie wiadomo jak będzie wyglądała współpraca Tuchela z dyrektorem sportowym klubu. Niedawno "L'Equipe", pisało, że stosunki Tuchela i Antero Henrique są coraz gorsze. Wszystko wynika z zachowania dyrektora sportowego, który chciał mieć większy wpływ na życie drużyny. A to w niektórych aspektach mogłoby wkraczać w kompetencje trenera drużyny. Thomas Tuchel się buntował, twierdząc, że dyrektor nie może mieć jeszcze większej władzy.