W najczarniejszych snach Aleksandr Kokorin i Paweł Mamajew nie mogli przypuszczać, że wspólny wypad do Moskwy będzie miał takie konsekwencje. 28-letni Kokorin, napastnik Zenita St. Petersburg i nieco starszy Mamajew, pomocnik Krasnodaru, w październiku ubiegłego roku po meczu swoich drużyn wybrali się do stolicy na wspólną imprezę.
W towarzystwie m.in. Kiryła Kokorina, brata Aleksandra, grupa mężczyzn bawiła się w klubie ze striptizem, a następnie przeniosła się do jednej z kawiarni. Mężczyźni zakłócali spokój innych klientów, a następnie zaatakowali dwóch z nich. Agresorem był Kokorin, który zamiast argumentów postanowił użyć krzesła, a ofiarą Denis Pak, szef wydziału motoryzacji i kolei Ministerstwa Przemysłu i Handlu, który z połamanym żebrem wylądował w szpitalu. Jakby tego było mało, w starciu z Kokorinem i Mamajewem ucierpiał również inny urzędnik, Siergiej Gajsin, a wcześniej – szofer znanej prezenterki Kanału Pierwszego Olgi Uszakowej.
W sledstwiennym izolatorze, czyli odpowiedniku polskiego aresztu, spędzili ponad pół roku. W trakcie rozprawy oskarżeni w ostatnim słowie przed usłyszeniem wyroku wyrazili skruchę i przeprosili pokrzywdzonych. To nie miało jednak większego znaczenia dla moskiewskiego sądu, który skazał Aleksandra Kokorina na 18 miesięcy, a Pawła Mamajewa na 17 miesięcy kolonii karnej. Wiele wskazuje na to, że obydwaj kończą swoje przygody z obecnymi klubami, gdyż kontrakt Kokorina z Zenitem kończy się w czerwcu, a Mamajewa z FK Krasnodar - z końcem roku.