Środowe spotkanie Widzewa z Radomiakiem w drugiej lidze nie przyniosło wielkich sportowych emocji. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Dużo "ciekawiej" było na trybunach po zakończeniu spotkania. Do loży VIP wdarła się grupka kibiców Widzewa, którzy wykrzykiwali w stronę gości z Radomia: "Pachołki Legii", "Kto z Radomiaka wyp...ać", "Tu rządzi Widzew". Jeden z fanów rozbił butelkę i groził zebranym tzw. tulipanem. Według świadków, działo się to pod nieobecność ochrony, która miała gdzieś zniknąć.
Sponsor Radomiaka pobity do krwi
Gdy goście z Radomia opuszczali lożę, jeden z nich został kilkukrotnie uderzony. Otrzymał ciosy pięścią w twarz, aż polała się krew. Jak informuje portal radom24.pl, mężczyzną, który został zaatakowany, był jeden ze sponsorów Radomiaka, który miał złamaną rękę na temblaku.
Po zdarzeniu na miejsce wezwana została karetka. Świadkowie donoszą, że popychano także Jerzego Figasa, honorowego prezesa Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Ostatecznie przedstawiciele Radomiaka eskortowani byli ze stadionu do samochodów przez policję. Delegat PZPN został już o sytuacji poinformowany. Sprawą zajmie się Komisja PZPN. Po spotkaniu na trybunie VIP obrażany był także prezydent Radomia Radosław Witkowski.
Szymon Wydra także zaatakowany
Przed meczem zaatakowany został także Szymon Wydra, prywatnie kibic drużyny gości. Gdy piosenkarz robił sobie zdjęcia z fanami Widzewa, jeden z nich zabrał mu szalik Radomiaka. Później w trakcie spotkania sympatycy gospodarzy chwalili się zdobytym szalikiem.
Radomiak jest liderem drugiej ligi i ma 55 pkt po 30. kolejkach. Widzew Łódź jest drugi i traci 4 punkty.