Szymon Żurkowski blisko powołania. Jerzy Brzęczek: W marcu zobaczycie co najmniej dwie nowe twarze

Selekcjoner Jerzy Brzęczek przed meczami reprezentacji Polski z Austrią i Łotwą zamierza powołać co najmniej dwóch piłkarzy, którzy w kadrze nie byli testowani jesienią. - Pojawią się nowe twarze z zespołu trenera Michniewicza - zdradził na konferencji prasowej Brzęczek.
Zobacz wideo

W marcu po zimowej przerwie do gry wróci reprezentacja Polski. Przed meczami eliminacji mistrzostw Europy z Austrią i Łotwą selekcjoner Jerzy Brzęczek zamierza powołać do kadry co najmniej dwóch piłkarzy, którzy nie byli testowani przez niego jesienią. Wiele wskazuje na to, że wśród debiutantów znajdą się zawodnicy, którzy za kilka miesięcy wyruszą do Serie A.

Czas na nowe twarze

Podczas spotkania z dziennikarzami, które odbyło się na stadionie PGE Narodowy, Brzęczek zdradził, że na zgrupowaniu kadry w marcu zobaczymy co najmniej dwie nowe twarze. Czy będzie to ktoś z tercetu: Szymon Żurkowski-Sebastian Walukiewicz-Filip Jagiełło, który w Ekstraklasie coraz mocniej udowadnia swą wartość? Selekcjoner nie chciał tego potwierdzić, choć poinformował, że powołanie otrzyma „ktoś z drużyny trenera Czesława Michniewicza”.

– O powołaniach dowiecie się tydzień przed zgrupowaniem – stwierdził Brzęczek, a następnie dodał: „Powołamy co najmniej dwóch piłkarzy, którzy nie byli z reprezentacją jesienią, ale jednocześnie nie chcemy sprawić, by ilość nowych zawodników była zbyt duża. Mamy mało czasu - właściwie jedną jednostkę treningową - który musimy maksymalnie wykorzystać po to, aby powtórzyć to, do czego przygotowywaliśmy się w ubiegłym roku. Potwierdzam jednak, że na pierwszym zgrupowaniu w Warszawie pojawi się jedna lub dwie nowe twarze”.

Brzęczek: Pochwalam decyzje młodych piłkarzy

W czerwcu do polskiej kolonii we Włoszech dołączy kolejnych trzech zawodników: Szymon Żurkowski z Górnika Zabrze, Sebastian Walukiewicz z Pogoni Szczecin, oraz Filip Jagiełło z Zagłębia Lubin. Żurkowski zagra we Fiorentinie, Walukiewicz w Cagliari, natomiast Jagiełło trafi do Genui. Zanim jednak młodzi Polacy pojadą na południe, kilka kolejnych miesięcy spędzą w kraju. To prawdopodobnie spośród nich Brzęczek wybierze nowych kadrowiczów.

– To zawodnicy, którzy mają bardzo duży potencjał i nie jest przypadkiem, że kluby włoskie już teraz ich zakontraktowały – mówił Brzęczek. Zdaniem Radosława Majewskiego z Pogoni Szczecin na docenienie zasłużył już jego klubowy kolega. – Walukiewicz przypomina Tomka Jodłowca, gdy ten był nieco chudszy. „Jodła” zresztą też zaczynał na środku obrony. Seba ma stabilną formę, potrafi wyprowadzić piłkę, ludzie traktują go coraz poważniej. Mentalnie jest mocniejszy, niż Jodłowiec w jego wieku. Dlatego moim zdaniem nadszedł najwyższy czas, by przetestować Sebastiana w naszej kadrze – powiedział Sport.pl 9-krotny reprezentant Polski.

Brzęczek i bez tej reklamy o młodzieżowym tercecie mówił wyjątkowo ciepło. – Pochwalam ich decyzję, że na razie zostali w kraju, bo przed wyjazdem zyskali czas na popracowanie nad przygotowaniem mentalnym. Serie A jest dziś atrakcyjna. Włosi zaczynają szanować naszych zawodników, widzą w nich duży potencjał. Wiedzą także, że u nas można znaleźć ciekawych, utalentowanych chłopaków za naprawdę nieduże pieniądze – tłumaczył na konferencji trener.

Żurkowski najbliżej powołania

Spośród trzech młodych zawodników pewniakiem do powołania wydaje się tylko Szymon Żurkowski, który na radarach seniorskiej reprezentacji znalazł się jeszcze w czasach, gdy selekcjonerem kadry był Adam Nawałka. W regularnych powołaniach najpierw przeszkodził mu uraz, a później walka drużyny U-21 o awans na mistrzostwa Europy. – W eliminacjach udowodnił, że nie boi się ryzyka, umie dryblować, dorósł do dużego futbolu. Dziś to jedyny młody piłkarzy, który poradzi sobie w naszej seniorskiej reprezentacji. Jagiełło musi jeszcze okrzepnąć, a Walukiewicz nie jest zawodnikiem, który w tej chwili może podjąć rywalizację z Kamilem Glikiem i Janem Bednarkiem – mówi nam ekspert Weszło Wojciech Kowalczyk.

Podczas konferencji także Brzęczek nie ukrywał, że 21-letni blondyn ma u niego największe względy. Poza olbrzymim talentem pomocnika wpływ na nie mają także liczby: spośród tria to Żurkowski w tym sezonie rozegrał najwięcej meczów (23), zdobył najwięcej bramek (4) i zanotował najwięcej asyst (3). – Z trybun obejrzałem mecz Górnika Zabrze z Wisłą Kraków. Szymon zagrał bardzo dobre spotkanie. To piłkarz, który robi postępy. Jest w kręgu naszego zainteresowania i obecnie z grona młodych piłkarzy jest najbliżej powołania – usłyszeliśmy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.