PZPN ostrzega polskie kluby. Chodzi o ustawiane mecze sparingowe

Polski Związek Piłki Nożnej wydał komunikat, w którym Rzecznik Dyscyplinarny Adam Gilarski zwrócił uwagę polskim klubom, organizującym zimowe zgrupowania za granicą, na proceder ustawiania wyników i przebiegu meczów piłkarskich m.in. na Cyprze.

"Adam Gilarski zwraca uwagę klubom piłkarskim, organizującym zimowe zgrupowania przygotowawcze poza granicami Polski, na bardzo niepokojący proceder match-fixingu (ustawiania wyników i przebiegu meczów piłkarskich), który w latach 2016-2018 dotyczył sparingów rozgrywanych podczas takich zgrupowań m.in. na Cyprze.

Mecze te były obiektem zainteresowania grup przestępczych z Azji Południowo-Wschodniej, które wykorzystywały wyniki oraz przebieg tych meczów w zakładach bukmacherskich.  Działania te często związane są z korupcją sędziów piłkarskich oraz ofertami szczególnych rabatów oraz zniżek za udział w takich zgrupowaniach dla klubów piłkarskich" - czytamy w komunikacie PZPN, zamieszczonym na stronie laczynaspilka.pl.

PZPN zwraca uwagę na to, by kluby dbały o sporządzanie protokołów meczowych ze wszystkich sparingów. Drużyny powinni sprawdzać także uprawnienia sędziów, a w przypadku wątpliwości zgłaszać je do Rzecznika Dyscyplinarnego PZPN, który będzie miał obowiązek przekazać je do UEFA.

Football Leaks: Polskie kluby brały udział w meczach ustawianych przez fałszywych sędziów

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu o ustawianych meczach na Cyprze, w których wpływ na wynik mieli opłaceni "sędziowie" napisał portal theblacksea.eu, który współpracuje z organizacją Football Leaks. Według ujawnionych informacji, trzy polskie kluby brały udział w meczach ustawianych przez fałszywych sędziów na Cyprze. Do prowadzenia takich spotkań przyznało się dwóch arbitrów. 

Przez trzy lata na Cyprze przeprowadzono 32 ustawione przez podstawionych sędziów spotkania. Prowadziło je ośmiu arbitrów: z Rumunii, Portugalii i Łotwy. W meczach brało udział najwięcej drużyn rosyjskich (aż 15), ale grały także zespoły z innych krajów, w tym Polski, Cypru, Serbii, Czech, Szwajcarii, Białorusi, Słowacji, Mołdawii, Rumunii, Ukrainy, Bułgarii, Łotwy i Węgier.

Jak poinformowało Football Leaks, kluby, które uczestniczyły w całym procederze, korzystały z pośrednictwa agencji Androsports z Cypru. Jej dyrektorem był Pantelis Andronikou, karany za korupcję w piłce. Z agencją współpracowało też dwóch Chińczyków, Mao i Bruce Ji, którzy chcieli przejąć słowackie kluby FC Nitra i Karwina, którym oferowali darmowe obozy na Cyprze. Podczas tych obozów wspomniane zespoły zmierzyły się ze Śląskiem Wrocław i Wisłą Płock. Udział w ustawianych przez sędziów spotkaniach, zdaniem FL, brał także Ruch Chorzów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.