Zdaniem "The Guardian" Infantino w niedzielę spotkał się z kilkoma dziennikarzami, których zapewnił, że każdy zawodnik, który w przyszłości wystąpi w rozgrywkach Superligi, poniesie tego konsekwencje w postaci wykluczenia z udziału w mistrzostwach świata i Europy.
Przypomnijmy, że kilka dni temu "Der Spiegel" poinformował, że w 2021 roku Ligę Mistrzów zastąpią rozgrywki Superligi, współtworzonej przez najsilniejsze kluby świata. W rozgrywkach miałoby się znaleźć 16 ekip, do największych klubów miał już trafić wstępny projekt rozgrywek. Jeszcze w tym roku przewidziano podpisanie listów intencyjnych, a start Superligi miałby nastąpić w 2021 roku.
Superliga, czyli przedsionek rewolucji
Według "Der Spiegel", w gronie "ojców założycieli" Superligi mają znaleźć się: Real Madryt, Barcelona, Manchester United, Juventus, Chelsea, Arsenal, PSG, Manchester City, Liverpool oraz AC Milan. Tych jedenaście klubów miałoby zapewniony udział w Superlidze w latach 2021-41. I prawdopodobnie musiałyby opuścić swoje rozgrywki ligowe.
Wejście w życie Superligi będzie oznaczać koniec obecnego stanu piłki nożnej na świecie. Wszystkie najmocniejsze ligi świata, po utracie swoich najlepszych klubów, straciłyby na znaczeniu. Liga Mistrzów również straciłaby swój prestiż, a słabsze drużyny, jak polskie, nie miałyby możliwości i szans na rywalizację z europejskimi gigantami. Jeżeli nowe rozgrywki powstaną, a Infantino będzie karał zawodników za grę w Superlidze, to zmieni się nie tylko futbol klubowy, ale także reprezentacyjny.
