"The Times": Międzynarodowa Rada Piłkarska zastanawia się nad wprowadzeniem możliwości zatrzymywania zegara

Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB) przygląda się problemowi uciekającego czasu w trakcie meczów - poinformował "The Times." Rada ma zastanawiać się nad wprowadzeniem możliwości zatrzymywania zegara.

Gra na czas, czyli np. symulki, leżenie na boisku czy zbyt wolne wznawianie gry ze stałych fragmentów, to jeden z największych problemów obecnego futbolu. Najlepszym przykładem na to jest niedzielny mecz w Premier League między Cardiff i Brighton (1:2), kiedy piłka w grze była jedynie przez 42 minuty! Najwięcej czasu "ukradł" gracz walijskiego klubu - Sean Morrison - który łącznie aż przez dziewięć minut przygotowywał się do wyrzutu piłki z autu.

Jak poinformował "The Times" problemowi przygląda się Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB). Organ FIFA, który jest odpowiedzialny za tworzenie i nowelizację przepisów gry w piłkę nożną, ma zastanawiać się nad wprowadzeniem możliwości zatrzymywania zegara na czas przerw w grze, by zapobiec próbom "kradzieży" czasu.

Gdyby wprowadzono taki przepis, byłaby to największa zmiana w tej materii od 1992 roku, kiedy bramkarzom zakazano łapania piłek podawanych przez kolegów z drużyny. "Skrajnym przykładem były ostatnie sekundy starcia Rangersów z Dynamem Kijów w pierwszej rundzie Pucharu Europy z 1987 roku. Szkoci prowadzili w dwumeczu 2:1 i wyprowadzający atak Graeme Souness zaraz po przyjęciu piłki głęboko na połowie przeciwnika odwrócił się w stronę własnej bramki, by zagrać prawie 70-metrowe podanie do swojego bramkarza Chrisa Woodsa" - czytamy w książce "Premier League. Historia taktyki w najlepszej piłkarskiej lidze świata" autorstwa Michaela Coxa.

Bundesliga. Bayern Monachium w kryzysie. "Bild": Niko Kovac krytykowany przez piłkarzy

La Liga. Kolejna kontuzja w Realu Madryt. Daniel Carvajal nie zagra przez półtora miesiąca?

Cristiano Ronaldo i oskarżenie o gwałt. Nowe fakty ws. zdrowia Kathryn Mayorgi

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.