Międzynarodowa organizacja dbająca o przestrzeganie praw człowieka, Amnesty International (AI), przeprowadziła dochodzenie dotyczące warunków pracy robotników, którzy są odpowiedzialni za przygotowanie infrastruktury na piłkarskie mistrzostwa świata w 2022 roku.
>> Bayern Monachium wygrał z Realem Madryt walkę o Benjamina Pavarda
Jak wykazało śledztwo, dziesiątki pracowników wciąż czeka na pensje za kilka miesięcy pracy. Zdaniem AI, wykonawca odpowiedzialny za prace w Lusail (miasto na wschodnim wybrzeżu Kataru) nie zapłacił przynajmniej 78 pracownikom z Nepalu, Indii i Filipin, których średnie miesięczne pensje wynosiły 2 tys. dolarów.
Robotnicy od kilku lat pomagają w rozwoju miasta założonego w 2006 roku. Budują parki, przystanie, hotele i parki rozrywki, a także stadion mogący pomieścić 80 tys. fanów, na którym przeprowadzony zostanie mecz otwarcia najbliższego mundialu. Zdaniem Amnesty International brak pensji zrujnował życie niektórych ze wspomnianej grupy robotników. Dyrektor generalny wykonawcy przedsięwzięcia (firmy Mercury MENA), przyznał jedynie, że firma ma problemy z płynnością finansową, stąd pewne utrudnienia.
>> Krzysztof Piątek oczarował Włochów. Szaleństwo na punkcie polskiego napastnika
Sprawa została zgłoszona do FIFA, ale światowa federacja piłkarska nie zamierza podejmować żadnych działań. - Nie mamy powodu, by sądzić, że zgłoszone przypadki łamania praw pracowniczych są w rzeczywistości powiązane z FIFA i mistrzostwami świata 2022 - przyznał rzecznik prasowy federacji.
>> Lazio padło ofiarą hakerów. Teraz musi zapłacić dodatkowy milion euro
Całą sprawę publicznie skomentował również rzecznik katarskiego rządu. - Obecnie trwają postępowania prawne dotyczące Mercury MENA. Firma nie działa już w Katarze, ale kwestie prawne będą kontynuowane, a my przeprowadzimy pełne dochodzenie, by znaleźć wszystkie istniejące problemy i naruszenia. Naprawimy wszelkie kwestie - zdradził przedstawiciel katarskich władz.