Dawid Kownacki idzie na wojnę z "hejterami". Jednej osobie zagroził zgłoszeniem na policję

Reprezentant Polski rozpoczął walkę z "hejterami". Napastnik zapowiedział, że wyciągnie konsekwencje w stosunku do osoby, która w Internecie obraziła jego rodzinę, jeśli ta publicznie go nie przeprosi i nie wpłaci wyznaczonej sumy pieniędzy na cele charytatywne. Autor obraźliwego komentarza już przeprosił zawodnika, ale ten jeszcze nie zareagował na jego słowa.

„Od dziś walczę z takim zachowanie, z chamstwem w Internecie! Gdy ktoś mnie krytykuje, to nie robi to na mnie wrażenia. Ale kiedy ktoś w taki sposób uderza w moją rodzinę, to będę reagował. Sonduję oficjalne zgłoszenie tematu i osób, które tak robią, do odpowiednich organów. Screeny i dane mam, a jeśli osoba, która to pisała (załączony obrazek, na razie sam wpis, wpis z komentarza na profilu @ekstraklasatrolls) nie odezwie się do mnie prywatnie w ciągu 24 h, nie przeprosi i nie wpłaci wyznaczonej kwoty na wskazany przeze mnie cel charytatywny, to przekażę sprawę do odpowiednich organów. Zamiast pajacować w Internecie, polecam wpłaty oraz pomoc chorym dzieciom” – napisał Kownacki na swoim profilu na Twitterze. Wpis odnosi się do jednego z komentarzy, w którym kibic obraził zawodnika, a także jego rodzinę.

>> Ronaldo o Robercie Lewandowskim: Poradziłby sobie w każdym klubie na świecie

Reprezentant Polski postawił „hejterowi” warunek: jeśli ten publicznie przeprosi i wpłaci wyznaczoną kwotę na cel charytatywny, piłkarz zapomni o sprawie. Jeżeli jednak tak się nie stanie, sprawa zostanie zgłoszona na policję.

Na odpowiedź autora obraźliwego komentarza długo nie trzeba było czekać. „Sieku_99”, bo właśnie pod takim pseudonimem na Instagramie występuje wspomniana osoba, napisał: Przepraszam za moje słowa. Były one głupie i nieprzemyślane. Działałem pod wpływem emocji. Komentarz został już usunięty. Przepraszam jeszcze raz”.

>> Dawid Kownacki dla Sport.pl: Na mecz Legii z Lechem nie dało się patrzeć. Nie wytrzymałem i przełączyłem na żużel

Kownacki na razie nie zareagował na przeprosiny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.