Spotkanie było debiutem w roli szkoleniowca dla Luisa Enrique. Były szkoleniowiec m.in. FC Barcelony przejął reprezentację Hiszpanii po Fernando Hierro, który prowadził "La Furia Roja" podczas mistrzostw świata, kiedy na kilka dni przed turniejem z funkcji selekcjonera został zwolniony Julen Lopetegui.
Mecz mógł się podobać. Z początku obydwa zespoły nie chciały się odsłonić, ale po kontrataku udało się Anglikom znaleźć sposób na pokonanie de Gei. W 10. minucie gospodarze wyszli z kontratakiem. Na lewej stronie popędził Luke Shaw. Piłkarz Manchesteru United podał prostopadle do Marcusa Rashforda, a ten będąc sam na sam z hiszpańskim golkiperem wpisał się na listę strzelców. Radość gospodarzy trwała około 120 sekund. Carvajal wyszedł z akcją na prawej stronie. Minął Shawa i podał do Rodrigo, ten odegrał do Saula, a piłkarz Atletico pokonał Pickforda. Jeszcze nie minął kwadrans a na Wembley mieliśmy 1:1. Kolejne minuty były dużo spokojniejsze i na kolejną lepszą akcję musieliśmy poczekać do 30 minuty, kiedy padłą kolejna bramka dla Hiszpanów. Rzut wolny do bocznego sektora boiska. Dośrodkowanie na krótki słupek, tam zza obrońców wybiegał Rodrigo, który umieścił piłkę tuż przy słupku bramki. Anglicy wzorem swoich rywali z początku meczu mogli szybko wyrównać. Lingard podał do Rashforda, a piłkarz Manchesteru United był bliski wpisania się na listę strzelców po raz drugi, ale tym razem nie udało mu się pokonać swojego klubowego kolegi. Do przerwy mieliśmy 2:1 dla Hiszpanów.
Druga połowa zaczęła się od przykrego zdarzenia. W walce o górną piłkę zderzyli się Shaw z Carvajalem, Anglik źle upadł na murawę i musiała mu zostać udzielona pomoc medyczna. Według wstępnych informacji defensor United mógł uszkodzić kręgosłup. Piłkarz opuścił murawę na noszach, a w jego miejsce wszedł Danny Rose. Z rzeczy sportowych to po 10 minutach tej części gry Hiszpanie mogli wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Z lewej strony dośrodkowywał Alonso do Thiago w pole karne, a piłkarz Bayernu minimalnie przestrzelił. Taki wynik najwyraźniej satysfakcjonował Hiszpanów, ponieważ goście oddali prowadzenie piłki Anglikom, dobrze się przy tym ustawiając. Długie minuty toczyły się w ataku pozycyjnym gospodarzy, którzy chcieli w ten sposób złamać linię obrony gości. Z tych prób jednak nie wiele wyszło, a jeżeli było już jakieś większe zagrożenie, tak jak w 81. minucie, kiedy dobrze z piłką w polu karnym znalazł się Rashford, to strzał poleciał prosto w de Geę. W doliczonym czasie gry piłka znalazła się w hiszpańskiej bramce, ale sędzia dopatrzył się faulu Welbecka na golkiperze Manchesteru United i trafienie nie zostało uznane.
Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Hiszpanii.
Anglicy we wtorek zagrają towarzysko ze Szwajcarią, natomiast Hiszpanie w kolejnym meczu Ligi Narodów podejmą u siebie wicemistrzów świata, Chorwatów.