Hiszpania. Luis Enrique ma przywrócić dyscyplinę. Ma kilka odważnych pomysłów

Bez telefonów, rodzin i notorycznych przesiadek w Madrycie. Luis Enrique rozpoczyna swoją pracę z reprezentacją Hiszpanii od wyznaczenia nowych zasad. Nowy selekcjoner ma przede wszystkim poprawić dyscyplinę, choć to nie jedyne wyzwanie.

W poniedziałek po raz pierwszy spotkał się z drużyną i od razu przeszedł do konkretów. Enrique przedstawił zawodnikom nowe zasady. Selekcjoner przeanalizował występy reprezentacji na mundialu, porozmawiał z działaczami i kluczowymi piłkarzami. Główny wniosek: w drużynie panowała za duża swoboda. Enrique nie przywiązuje zbyt dużej wagi do zamieszania ze zmianą selekcjonera tuż przed pierwszym meczem z Portugalią. Jest za to zdania, że jego poprzednicy – Lopetegui i Hierro mieli zbyt swobodne relacje z piłkarzami. On chce przedstawić się jako sierżant, który twardą ręką ponownie zaprowadzi zespół na szczyt. Ważna będzie też zmiana wizerunku kadry, jaki dociera do kibiców. Ci nabrali dystansu do reprezentacji po nieudanym mundialu w Rosji i po zakończeniu reprezentacyjnych karier przez kluczowych piłkarzy - Silvę, Pique i Iniestę.

Kilka ważnych zmian

Najważniejsze będzie przywrócenie dyscypliny, dlatego koniec z używaniem telefonów podczas posiłków. Zawodnicy mają siedzieć razem przy dużym stole i skoncentrować się na rozmowie, a nie Instagramie, Twitterze czy Facebooku. To wiąże się z zakazem wrzucania zdjęć ze zgrupowań. Koncentrować mają się tylko na futbolu.

Rozpraszać nie będą ich członkowie rodziny, narzeczone czy bliscy koledzy. Dotychczas, podczas wolnych wieczorów nie było problemu, by pojawili się w hotelu. Koncentracja to jedno. „Lucho” chce też jak najbardziej zintegrować zespół. Wszyscy piłkarze mają uczestniczyć w atrakcjach organizowanych przez sztab szkoleniowy.

Z podobnych powodów piłkarze nie będą już podczas każdego zgrupowania pojawiać się w Madrycie. Za Lopeteguiego normą była przesiadka w Madrycie, gdy drużyna wracała z zagranicznego meczu. Przykładowo – Hiszpanie w sobotę zagrają na Wembley z Anglią. Z Londynu polecą prosto do Elche, gdzie w poniedziałek zmierzą się z Chorwacją. Gdyby wciąż selekcjonerem był Lopetegui samolot lądowałby po drodze w Madrycie. Tam zawodnicy mieliby wolną noc i poranek, a większość wykorzystałaby ten czas na spotkanie z bliskimi. Dopiero po południu polecieliby do Elche. Za kadencji Enrique bliscy dla piłkarzy mają być przede wszystkim koledzy z drużyny.

„Lucho” w przeszłości udowodnił, że potrafi wyegzekwować od zawodników przestrzeganie zasad. Będąc trenerem Romy potrafił odsunąć od drużyny Daniele De Rossiego tuż przed spotkaniem z Atalantą. Wystarczyło, że doświadczony pomocnik spóźnił się na przedmeczowe zgrupowanie.

Najważniejszy będzie dobry początek

Oba te mecze Hiszpanie rozegrają w ramach Ligi Narodów. Celem są dwie wygrane i odbudowanie zaufania kibiców. Wszystko zmierza właśnie ku temu – oczyszczenie wizerunku, dobra atmosfera wewnątrz kadry będzie niczym bez odpowiednich wyników. Kibice „La Furia Roja” odzwyczaili się już od bycia cierpliwymi.

Madrycki dziennik „Marca”, wypunktował nawet najważniejsze zadania dla Enrique na początku kadencji. Zdaniem dziennikarzy należy zacząć od szczerej rozmowy z Sergio Ramosem. Kapitanem, liderem i najbardziej doświadczonym piłkarzem po tym jak na zgrupowaniu nie pojawią się Iniesta, Silva i Pique. Tego ostatniego może być najtrudniej zastąpić na boisku. Od wygranego Euro w 2012 roku, przez sześć kolejnych lat tworzył z Ramosem duet na środku obrony. Eksperci byli zdania, że rezerwowi na tej pozycji najbardziej odbiegali poziomem od zawodników z pierwszego składu. Najbliżej składu wydaje się być Nacho. Decydujące na ten moment jest jego doświadczenie we wspólnej grze z Ramosem.

Reprezentacja bez Silvy i Iniesty ma stać się bardziej bezpośrednia. Enrique już na pierwszych konferencjach zapowiadał zmianę stylu gry. Zestawienie środka pola, w którym pewniakiem jest Busquets, po straceniu kreacji i kontroli jaką przez lata gwarantowali Silva i Iniesta, będzie największym wyzwaniem „Lucho”. Selekcjoner chce odważnie postawić na Saula i Asensio, którzy byli postrzegani jako przyszłość kadry. Dla Enrique są teraźniejszością.

F1 jednak bez Porsche i Astona Martina? Jean Todt: W sezonie 2021 nie pojawią się nowi producenci silników

Colin Kaepernick twarzą kampanii Nike. Klienci protestują. Ogromne straty firmy

Robert Lewandowski przedłuży kontrakt z Bayernem? Agent Polaka spotkał się z szefami klubu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.