O zdarzeniu poinformowała żona piłkarza, Daria Kabała-Malarz, dziennikarka Canal+Sport. "Najechaliśmy na koszmarny wypadek. Samochód osobowy wystrzelony w powietrze przez ciężarówkę, wypadające z niego kolejne ciała. W moim samochodzie nasze śpiące dzieci. Arek próbujący pomóc, reanimując tracił na rękach dwa życia... " - napisała na Facebooku żona bramkarza Legii.
Malarz wraz żoną na wypadek trafili w drodze powrotnej do domu - oboje wracali ze stadionu Legii, na którym zespół bramkarz przegrał 0:1 z Zagłębiem Lubin.