Gospodarze strzelanie rozpoczęli już w 5. minucie meczu. Prostopadłe podanie Thomasa Muellera wykorzystał Robert Lewandowski, który pewnym strzałem pokonał Romana Burkiego. Bramka Polaka wzbudziła wiele kontrowersji – obrońcy z Dortmundu sygnalizowali pozycję spaloną kapitana reprezentacji Polski, jak się okazało, słusznie. Arbiter nie zdecydował się jednak na skorzystanie z technologii VAR i zaliczył gola.
Chwile później było już 2:0 za sprawą Jamesa Rodrigueza, a w 23. minucie Bayern prowadził już 3:0 – tym razem gola strzelił Mueller.
Przed przerwą gospodarze wyprowadzili jeszcze dwa ciosy, którymi dobili BVB. W 44. minucie zamieszanie pod polem karnym wykorzystał Lewandowski, który wepchnął piłkę do bramki, kilkadziesiąt sekund później pięknym strzałem popisał się Franck Ribery.
W drugiej połowie działo się zdecydowanie mniej, ale Bayern Monachium i tak podwyższył prowadzenie - trzeciego gola strzelił bowiem Lewandowski.
Po sobotniej wygranej Bawarczycy zachowali 17 punktów przewagi nad drugim Schalke 04 i są o krok od zdobycia mistrzostwa Niemiec. Do końca sezonu pozostało bowiem tylko 6 meczów (18 punktów do zdobycia).
VfB Stuttgart zremisowało na własnym boisku z Hamburgerem SV (1:1). Po raz pierwszy od stycznia w podstawowym składzie gospodarzy wystąpił Marcin Kamiński. Obrońca, który ostatnio otrzymał szansę w reprezentacji Polski, w przegranym 0:1 meczu towarzyskim z Nigerią.
Kamiński rozegrał całą pierwszą połowę i… to tyle. Na drugą część spotkania już nie wyszedł. Zastąpił go Chadrac Akolo. Bramkę dla VfB zdobył Daniel Ginczek, a dla gości strzelił Lewis Holtby.
Hannover 2:3 RB Lipsk
Hoffenheim 6:0 FC Koeln
Leverkusen 0:0 Augsburg
Schalke 2:0 Freiburg