Salah w obecnym sezonie imponuje formą. W Premier League zdobył 28 bramek w 30 występach, a łącznie dla Liverpoolu strzelił 36 goli we wszystkich rozgrywkach. Swoją wysoką dyspozycję udowadnia również w reprezentacji - w meczu towarzyskim z Portugalią (1:2) zdobył jedyną bramkę dla Egiptu.
Dzięki świetnej formie, Salaha uwielbiają kibice zarówno na Wyspach, jak i w jego ojczyźnie, co pokazały przeprowadzone tam wybory prezydenckie, w których zdecydowaną większość głosów otrzymał Abdel-Fattah al-Sisi. Według informacji podanych przez "The Economist" nieoficjalnie drugie miejsce w wyborach zajął... Mohamed Salah. Zdaniem brytyjskiego tygodnika na piłkarza Liverpoolu głos oddał aż milion (!) spośród 25 milionów głosujących. Egipcjanie skreślali nazwiska głównych kandydatów, zamiast nich wpisując nazwisko Salaha, który "zebrał" 5 proc. głosów".
Salah wraz z Sadio Mane i Roberto Firmino tworzy jedno z najgroźniejszych trio w lidze angielskiej.