Grzegorz Krychowiak komentuje swój występ w meczu z Liverpoolem i odważnie zapowiada: Możemy wygrać z Manchesterem United

Grzegorz Krychowiak wrócił do pierwszego składu West Bromwich Albion. Reprezentant Polski po dwóch meczach przerwy znalazł się w podstawowej jedenastce The Baggies na mecz z Liverpoolem (0-0). - To był trudny mecz, ale najważniejsze, że zdobyliśmy punkty - powiedział po spotkaniu.

Grzegorz Krychowiak w podstawowej jedenastce WBA zagrał po raz pierwszy od trzech tygodni. Miejsce w składzie stracił po zwolnieniu Tony`ego Pulisa. Nowy szkoleniowiec zespołu, Alan Pardew, zmienił taktykę i wolał stawiać na młodziutkiego Sama Fielda. W wyjazdowym starciu z Liverpoolem dał jednak szansę Polakowi. 

Zawodnik wypożyczony z Paris Saint-Germain zaprezentował się bardzo dobrze, zagraniczne media pozytywnie wypowiadały się na temat jego występu, a lepiej oceniały tylko obrońcę Ahmeda Hegaziego. Bezbramkowy remis West Bromu z Liverpoolem na Anfield był sporym zaskoczeniem.

- To był trudny mecz, ale najważniejsze, że zdobyliśmy punkt. Kiedy ma się szansę na korzystny rezultat w starciu z tak trudnym rywalem, trzeba biegać i walczyć przez pełne dziewięćdziesiąt minut. Możemy być dumni - powiedział Krychowiak po spotkaniu z The Reds.

Polak nie dograł jednak spotkania do końca. W 79. minucie został zmieniony przez Chrisa Bunta. - Nie mogłem grać przez dziewięćdziesiąt minut, bo to był mój pierwszy mecz od trzech tygodni, więc pod względem fizycznym było mi trochę trudno - skomentował zawodnik.

Remis z Liverpoolem może być dla WBA pierwszym krokiem do przerwania fatalnej serii spotkań bez zwycięstwa, która trwa od 19 sierpnia. Od tamtej pory w piętnastu spotkaniach The Baggies zdobyli jedynie 8 punktów.

Najbliższym rywalem West Bromu będzie jednak Manchester United, co oznacza, że o zwycięstwo prawdopodobnie będzie jeszcze trudniej. - Czeka nas kolejny wielki mecz. Trudny mecz, ale taki, który możemy wygrać - zakończył 27-latek.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA