Thomas Mueller nie zgadza się z Lewandowskim i broni Ancelottiego

Robert Lewandowski w jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że plaga kontuzji nie jest winą metod obecnego szkoleniowca, a sposobu treningu w ostatnich miesiącach. Niemieckie media od razu zasugerowały to, że polski napastnik chciał tym wbić kolejną szpileczkę Carlo Ancelottiemu. W obronie Włocha stanął jednak Thomas Mueller.

- Gdy w drużynie jest dużo kontuzji mięśniowych, to nie można patrzeć na to, co działo się w ostatnich dniach, czy tygodniach, lecz trzeba cofnąć się o dwa, trzy miesiące. Jest o wiele bardziej prawdopodobne, że tam leży przyczyna obecnego stanu rzeczy - powiedział ostatnio Robert Lewandowski w rozmowie ze "Sport Bild".

Dziennikarze niemieckiego dziennika od razu zauważyli, że jest to kolejna szpilka wbita Carlo Ancelottiemu, którego metody treningowe nie podobały się Robertowi Lewandowskiemu, a także innym zawodnikom mistrzów Niemiec, a nawet członkom sztabu szkoleniowego.

Inaczej uważa jednak Thomas Mueller. - To nie tylko jego wina - mówi reprezentant Niemiec. - Każdy trener chce mieć jak najmniej kontuzji w zespole. Nie da się temu zapobiec w stu procentach, problemy ma każdy klub, jak choćby Borussia Dortmund. Nie można kogokolwiek obwiniać za urazy, nie ma na to racjonalnego uzasadnienia. Każdy trenuje inaczej - dodaje 28-latek.

Ancelotti został zwolniony z Bayernu we wrześniu. Jego następcą został doświadczony Jupp Heynckes. Mistrzowie Niemiec pod wodzą 72-latka rozegrali jak na razie 10 meczów. Przegrali tylko raz, w ostatniej kolejce ligowej z Borussią Moenchengladbach (1-2). Pozostałe spotkania wygrali.

Więcej o:
Copyright © Agora SA