- Gdy w drużynie jest dużo kontuzji mięśniowych, to nie można patrzeć na to, co działo się w ostatnich dniach, czy tygodniach, lecz trzeba cofnąć się o dwa, trzy miesiące. Jest o wiele bardziej prawdopodobne, że tam leży przyczyna obecnego stanu rzeczy - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie ze "Sport Bild".
Dziennikarze niemieckiego dziennika od razu zauważyli, że jest to kolejna szpilka wbita Carlo Ancelottiemu, którego metody treningowe nie podobały się Robertowi Lewandowskiemu, a także innym zawodnikom mistrzów Niemiec, a nawet członkom sztabu szkoleniowego.
Potwierdził to były fizjoterapeuta Bawarczyków, Oliver Schmidtlein. - Słyszy się, że treningi u Ancelottiego były bardzo ograniczone. Zawodnicy nie mogli wykonywać dodatkowych jednostek treningowych. Nie było też prawdziwej rozgrzewki. Jak mówili piłkarze, trwała jedynie pięć minut - powiedział Schmidtlein.
Ancelotti został zwolniony z Bayernu we wrześniu. Jego następcą został doświadczony Jupp Heynckes. Mistrzowie Niemiec pod wodzą 72-latka rozegrali jak na razie 10 meczów. Przegrali tylko raz, w ostatniej kolejce ligowej z Borussią Moenchengladbach (1-2). Pozostałe spotkania wygrali.
Kontuzje w Bayernie Monachium leczą: Manuel Neuer, David Alaba, Juan Bernat, Thiago, Franck Ribery, James Rodriguez, Arjen Robben i Thomas Mueller.