"Decyzją klubu, Dominik Nagy został tymczasowo przesunięty do drużyny rezerw, w której ma wrócić do odpowiedniej dyspozycji sportowej" - możemy przeczytać na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Pomocnik, którego Legia kupiła za milion euro (ok. 4 mln zł) z węgierskiego Ferencvarosu, znajdował się ostatnio w bardzo słabej formie. 22-latek w tym sezonie opuścił co prawda jedynie trzy mecze ligowe (w tym ostatni, wygrany z Lechią Gdańsk 1-0), ale w większości swoich występów prezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na listę strzelców ostatni raz wpisał się w sierpniu.
Romeo Jozak wysłaniem piłkarza na trybuny na ważny mecz z Lechią Gdańsk chciał dać mu jasno do zrozumienia, że musi on jak najszybciej poprawić swoją dyspozycję, jeśli chce odzyskać miejsce w podstawowej jedenastce mistrzów Polski. Efekt był jednak odwrotny. Nagy w wywiadzie udzielonym węgierskiej telewizji M4 zdradził bowiem, że planuje odejść z Legii.
- Po sezonie chciałbym zmienić klub na lepszy - powiedział zawodnik. - Taki był też cel Legii, bo w momencie podpisywania kontraktu władze klubu zakomunikowały mi, że chcą zarobić na mnie jak najwięcej - dodał.
Dominika Nagya na treningu warszawskiej drużyny zabrakło już w środę. Na razie będzie on trenował z zespołem rezerw. Nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) piłkarz wróci do pierwszego zespołu.
