Arsenal znów zawiódł. Kibice mają dość Wengera i wypominają mu sprzedaż Szczęsnego

Arsenal Londyn w sobotę przegrał swój trzeci mecz w tym sezonie angielskiej Premier League. Piłkarze Arsene`a Wengera tym razem okazali się gorsi od Watford. Kibice "Kanonierów" coraz głośniej domagają się zwolnienia obecnego szkoleniowca i zarzucają mu m.in. sprzedanie Wojciecha Szczęsnego.

Arsenal był zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania z Watford. Piłkarze z Londynu rozpoczęli mecz zgodnie z planem i jeszcze przed przerwą objęli prowadzenie po bramce Pera Mertesackera. Po zmianie stron obraz gry uległ jednak zmianie, a w końcówce piłkarze gospodarzy dwukrotnie pokonali Petra Cecha. - Nie wiesz co robisz - skandowali po zakończeniu meczu kibice Arsenalu w kierunku Arsene`a Wengera.

Fani londyńskiego zespołu domagają się zwolnienia francuskiego szkoleniowca już od kilku sezonów, a transparenty z napisem "Wenger Out" to już codzienność. Władze angielskiego klubu ignorują jednak protesty kibiców i konsekwentnie podpisują kolejne umowy z 67-latkiem.

Wydaje się jednak, że obecny sezon może przelać czarę goryczy. Arsenal prezentuje się bardzo słabo i gra w kratkę, a dobre mecze przeplata fatalnymi, jak ten z Watford, czy wcześniejszy, wysoko przegrany z Liverpoolem (0-4).

Jak twierdzi Chris Wheatley z serwisu "goal.com", poza słabymi wynikami, kibice Arsenalu nie mogą wybaczyć Wengerowi również sprzedaży Wojciecha Szczęsnego do Juventusu, ponieważ Polak był jednym z ulubionych piłkarzy fanów 6. zespołu tabeli obecnego sezonu Premier League.

"Francuzowi kilka miesięcy zajęło podjęcie decyzji o przedłużeniu kontraktu o dwa lata, a być może lepszą decyzją byłoby odejście z klubu. Wenger nigdy nie przyzna jednak, że podjął złą decyzję, ale kibice nadal będą mu o tym przypominać" - możemy przeczytać w serwisie "goal.com".

Arsenal w obecnych rozgrywkach zgromadził jedynie 13 punktów i do liderującego Manchesteru City traci już 9 oczek. Ostatnie mistrzostwo Anglii "Kanonierzy" zdobyli w 2004 roku. Kibice londyńskiej drużyny mają więc już dość czekania na kolejne, najważniejsze dla nich trofeum. Wydaje się jednak, że będą musieli poczekać przynajmniej jeszcze jeden sezon.

Więcej o:
Copyright © Agora SA