Reus odniósł kontuzję kolana podczas meczu finałowego Pucharu Niemiec z Eintrachtem Frankfurt (2:1). Późniejsze badania wykazały, że 29-latek zerwał więzadło krzyżowe przednie i na pewno nie zagra już w tym roku. Nie jest to pierwsza jego przerwa od gry, co bardzo martwi kibiców i samego piłkarza. W rozmowie z magazynem „GQ” podzielił się emocjonalnym wyznaniem.
- Jako piłkarze zarabiamy bardzo dużo, ale czasem musimy też słono płacić swoim zdrowiem. Oddałbym każde pieniądze, by znów być zdrowym i móc grać w piłkę. Najtrudniejsza jest praca w samotności. To naprawdę ciężki test, ponieważ zawsze sam musisz się zmobilizować, by odpowiednio ćwiczyć – powiedział.
Niemiec ma wyjątkowego pecha – kontuzje uniemożliwiły mu start m.in. w mistrzostwach świata w 2014 roku i w Euro 2016. Teraz nie do końca pewny jest też jego występ w kolejnym mundialu – za rok w Rosji. Mimo to wciąż ma nadzieję na grę na najwyższym poziomie i zdaje sobie sprawę z zainteresowania swoją osobą.
- Wiem, że kilka klubów się mną interesuje. Niebawem skończę 30 lat i będę miał ostatnią szansę na spróbowanie czegoś nowego. Nie wiem jednak, gdzie zdecyduję się zakończyć karierę – dodał.