Po wywiadzie Roberta Lewandowskiego w "Spieglu". "Niech Bayern się pozbywa takich gwiazd jak on" - sugeruje Stefan Effenberg.

Robert Lewandowski szykuje sobie alibi dla odejścia z Bayernu - pisze "Bild" po wywiadzie Polaka w "Der Spiegel". A Stefan Effenberg wzywa Bayern do pozbycia się zagranicznych gwiazd jak Polak i kupowania Niemców

„To atak na filozofię klubu, mimo że prezes Uli Hoeness już kilka razy powiedział, że nie będzie kupował piłkarzy za 100 czy 150 mln euro. Lewandowski zaatakował też swoich kolegów, którzy najwyraźniej jego zdaniem nie mają dość jakości, by wygrać to, w co on mierzy: Ligę Mistrzów” – pisze Steffan Effenberg w komentarzu dla t-online.de.

Były piłkarz Bayernu odnosi się w ten sposób do opublikowanego w weekend przez „Der Spiegel” długiego i mocnego wywiadu z polskim napastnikiem.

Bayern nie rośnie razem z rynkiem, Bundesliga też nie

Robert Lewandowski mówił w „Spieglu” z rezygnacją, że Bayern nie rósł razem z rynkiem jak Real Madryt i Manchester United, że Bundesliga też przegrywa marketingową walkę z Premier League i Primera Division i nie da się tego zmienić bez międzynarodowych sukcesów i bez ściągania gwiazd. A Bayern nigdy nie wydał na piłkarza więcej niż 40 mln euro i został pod tym względem daleko z tyłu za najbardziej rozrzutnymi. (Mocny wywiad Roberta Lewandowskiego w "Der Spiegel").

Lewandowski jak Lahm w 2009

To jeden z najmocniejszych wywiadów piłkarza Bayernu od 2009 roku, gdy Philipp Lahm skrytykował szefów klubu za brak jasnej wizji rozwoju klubu. Lahm dostał wtedy za to rekordową w historii Bayernu karę finansową, 50 tysięcy euro. Wywiad Lewandowskiego ma nieco inny ton, Polak tłumaczy w tej rozmowie, że rozumie finansowe ograniczenia Bundesligi. Najbardziej krytyczne słowa tego wywiadu pod adresem szefów klubu dotyczą nie transferów, a wyczerpującego azjatyckiego tournée klubu, podczas którego było mało czasu na przygotowanie się do sezonu.  Ale to słowa o transferach zyskały największy rozgłos. A po sobotniej porażce Bayernu w Hoffenheim wywiad szybko nie pójdzie w zapomnienie.

Wierność jest piękna. Ale w życiu prywatnym, a nie w piłce

Jedni za najbardziej znaczące uważają słowa Lewandowskiego o konieczności kupowania najlepszych do Bayernu, inni słowa o odchodzeniu z klubów. Lewandowski mówi w wywiadzie, że układ sił w piłce się zmienia na korzyść piłkarzy a niekorzyść klubów. „Jeśli piłkarz naprawdę chce odejść z klubu, to jest w stanie to przeforsować” – mówi, odnosząc się do sprawy odejścia z Borussii Ousmane Dembele. Ale krytykuje go za strajk, mówi że w ten sposób piłkarz zdradza drużynę i ona mu tego nie wybaczy, a i on sam długo  się nie uwolni od złej opinii. Ale Polak przypomina też to, co dawał do zrozumienia już gdy odchodził z Borussii Dortmund: że wierność to piękne słowo, i wspaniała idea, ale w życiu prywatnym. A w zawodowym sporcie liczą się raczej sukces i pieniądze. I to te czynniki decydują o transferach.

„Gdy Bayern odpadnie, Lewandowski będzie mógł triumfować: a nie mówiłem?”

„To jest szykowanie alibi dla odejścia z klubu” – pisze komentator „Bild am Sonntag” Walter Straten. „Lewandowski i (lub) jego menedżerowie uchylają drzwi i przygotowują grunt do odejścia. Jeśli Bayern wcześnie się pożegna z Ligą Mistrzów, Polak będzie mógł triumfować: a nie mówiłem? Jego kontrakt z Bayernem obowiązuje do 2021, ale on mówi przecież że umowy obowiązują tak długo, jak długo chce tego piłkarz” – pisze dziennikarz „Bild am Sonntag”.

Effenberg: Bayern to ma być FC Deutschland. I wtedy niepotrzebny mu Lewandowski

Effenberg patrzy na tę sprawę z innej strony: Bayern nie tyle powinien się szykować na odejście Lewandowskiego, ile zmienić swoją strategię w ten sposób, by takie gwiazdy jak Lewandowski nie były mu w ogóle potrzebne. Effenberg uważa, że Polak źle zrobił udzielając tak szczerego wywiadu.  

„Sam mówiłem kilka tygodni temu, że Bayern ryzykuje. Może stracić szansę nawiązania walki z takimi drużynami jak PSG czy Barcelona, jeśli nie będzie chciał wydawać więcej. Ale Lewandowski jest piłkarzem. Takie poglądy powinien zachować dla wewnętrznych dyskusji” – pisze Effenberg w cotygodniowym felietonie. Effenberg widzi dla Bayernu jedną drogę: być FC Bayern Deutschland, stawiać na kupowanie najlepszych Niemców i na szkolenie następców w rozbudowanej niedawno klubowej akademii. „Mamy w Niemczech tylu piłkarzy potencjalnie światowej klasy. I to nie 15, ale 30, 40. Pokazały to mistrzostwa świata, Puchar Konfederacji, mistrzostwo Europy do lat 21. Może należy ich sprowadzić do Bayernu? Ale jeśli Bayern chce iść tą drogą, to musi być konsekwentny. Musi się stopniowo pozbywać zagranicznych gwiazd, również Lewandowskiego. Może pójść do PSG, gdzie się płaci za transfery sumy o jakich on mówi. Albo do Barcelony. Tam będzie miał kluby które będą robić to czego on sobie życzy”

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.