Do absurdalnej sytuacji doszło podczas meczu 24. kolejki MLS pomiędzy Orlando City a New York Red Bulls. W doliczonym czasie gry, przy stanie 3:1 dla ekipy z Nowego Jorku, przy linii bocznej doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn. W grupie piłkarzy znalazł się m.in. Kaka. Brazylijczyk podszedł do Aureliena Collina, swojego byłego kolegi z zespołu, i zażartował z niego, łapiąc go za twarz. Obaj zawodnicy byli rozbawieni całą sytuacją, a w ich zachowaniu nie można było dopatrywać się żadnej agresji.
Prowadzący zawody Jorge Gonzalez na żartach się jednak nie znał i po konsultacji z asystentami postanowił przeanalizować całą sytuację z użyciem VAR. Po zobaczeniu materiału wideo ukarał Kakę czerwoną kartką, co zawodnika wyraźnie zaskoczyło. Sytuacja była na tyle niecodzienna, że po chwili w dyskusję z arbitrem wdał się sam Collin, który wziął rywala w obronę. Prośby na nic się ostatecznie nie zdały i brazylijska gwiazda musiała opuścić boisko w 98. minucie zawodów.
VAR testowany jest w wielu ligach na całym świecie (od tego sezonu m.in. w Bundeslidze i polskiej Ekstraklasie), a także w rozgrywkach międzynarodowych. System próbę generalną przejdzie podczas przyszłorocznych mistrzostw świata w Rosji.