Rok temu przygotowania do nowego sezonu były całkiem udane dla Krystiana Bielika. Młody polski obrońca otrzymał kilka szans na grę od Arsene`a Wengera i zapracował na bardzo dobre opinie kibiców i ekspertów. Zawodnik mógł śmiało liczyć na to, że teraz sytuacja się powtórzy. Do końca tak się jednak nie stało, pomimo tego, że Arsenal gra ostatnio nie dwójką, a trójką środkowych obrońców, teoretycznie tym łatwiej powinno być Bielikowi o wywalczenie miejsca w zespole.
Arsene Wenger podczas ostatnich meczów towarzyskich trzykrotnie postawił na Polaka, który zaprezentował się przyzwoicie, m.in. zbierając dobre noty za mecz z Bayernem. Mimo wszystko w hierarchii francuskiego szkoleniowca przed byłym zawodnikiem Legii znaleźli się, m.in. Mohamed Elneny, Francis Coquelin oraz Ainsley Maitland-Niles. Żaden z wymienionych piłkarzy nie jest nominalnym obrońcą, a ostatni z nich - 19-letni Niles do tej pory zawsze występował w drugiej linii.
Patrząc na obecną kadrę Arsenalu można zauważyć, że pierwszym wyborem trenera Kanonierów przed Bielikiem może być aż 10 zawodników: Laurent Koscielny, Shkodran Mustafi, Per Mertesacker, Rob Holding, Gabriel Paulista, Nacho Monreal, Calum Chambers, Mohamed Elneny, Francis Coquelin i Ainsley Maitland-Niles.
Wszystko wskazuje więc na to, że 19-latek na nadchodzący sezon znów uda się na wypożyczenie.